Formuła 1 » Aktualności F1 » Webber: Szalony dzień, Vettel: Pie***ona awaria
Webber: Szalony dzień, Vettel: Pie***ona awaria
Skrajnie odmienne nastroje w Red Bullu po GP Europy. Podobnie jak wczoraj, tak i dzisiaj cieszy się tylko jeden kierowca Czerwonych Byków, ale tym razem jest nim Mark Webber. Australijczyk po koszmarnej sobocie wypełnionej awariami bolidu przeżył „szaloną" niedzielę, z 19. pola przebijając się na 4. miejsce. Zaliczyć tak imponujący progres pomógł mu wyjazd samochodu bezpieczeństwa oraz odpadnięcie z rywalizacji kilku czołowych graczy.
„Kolejny szalony dzień. Jak widać, niedzielne zmagania mogą mieć każdy scenariusz". - mówił rozradowany Webber. „Oczywiście dziś na czele stawki doszło do paru incydentów - z Lotusem, Lewisem (Hamiltonem), no i Sebem (Vettelem). Ja to wykorzystałem. Takie już są te mistrzostwa. Sobota nie była dla mnie dobra. Gdybym ruszał z przodu, może nie miałbym tak udanego wyścigu, jak po starcie z końca stawki".
Dzięki czwartej pozycji w Walencji, Webber awansował na pozycję wicelidera klasyfikacji generalnej kierowców. „Zdobyłem mnóstwo punktów. Ruszałem z odległego pola, więc się cieszę". - wyjaśnił Australijczyk.
Jeszcze lepszy dzień mógł mieć Vettel, lecz na półmetku zmagań bolid odmówił mu posłuszeństwa. Niemiec jest mocno rozczarowany, gdyż przez cały weekend dominował i w momencie awarii niezagrożony prowadził wyścig. „Silnik zgasł i nic się nie dało zrobić". - relacjonował rozżalony 24-latek. „Jeszcze nie wiadomo, co konkretnie się zepsuło; może to samo, co u Marka w piątek. Wyjazd safety cara naturalnie nie był dla nas idealnym rozwiązaniem; być może to właśnie częściowo przez neutralizację auto nawaliło. Szkoda.
„To pie***ona awaria, ale nie cofniesz czasu". - kontynuował. „Do tego momentu byliśmy bardzo mocni, samochód prowadził się bez zarzutu. Byliśmy dziś bardzo, bardzo szybcy".
Rozmawiając z innymi mediami, Vettel był jednak zdecydowanie mniej rozgoryczony - próbował zwracać uwagę na pozytywne aspekty GP Europy, podczas którego Red Bull udowodnił, że poprawki przywiezione do Walencji wyraźnie przyśpieszyły model RB8. „Ja stoję tutaj, a oni się ścigają, więc jest po wygranej, ale wykonaliśmy dobry krok naprzód i obyśmy utrzymali tę formę na kolejne zawody". - powiedział.
Jeszcze lepszy dzień mógł mieć Vettel, lecz na półmetku zmagań bolid odmówił mu posłuszeństwa. Niemiec jest mocno rozczarowany, gdyż przez cały weekend dominował i w momencie awarii niezagrożony prowadził wyścig. „Silnik zgasł i nic się nie dało zrobić". - relacjonował rozżalony 24-latek. „Jeszcze nie wiadomo, co konkretnie się zepsuło; może to samo, co u Marka w piątek. Wyjazd safety cara naturalnie nie był dla nas idealnym rozwiązaniem; być może to właśnie częściowo przez neutralizację auto nawaliło. Szkoda.
Rozmawiając z innymi mediami, Vettel był jednak zdecydowanie mniej rozgoryczony - próbował zwracać uwagę na pozytywne aspekty GP Europy, podczas którego Red Bull udowodnił, że poprawki przywiezione do Walencji wyraźnie przyśpieszyły model RB8. „Ja stoję tutaj, a oni się ścigają, więc jest po wygranej, ale wykonaliśmy dobry krok naprzód i obyśmy utrzymali tę formę na kolejne zawody". - powiedział.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
1
Komentarze do:
Webber: Szalony dzień, Vettel: Pie***ona awaria
Podobne: Webber: Szalony dzień, Vettel: Pie***ona awaria
Vettel nie liczy na łatwe zwycięstwo, Webber rozbity fatalnym występem »
Już wiadomo co uległo awarii w bolidzie Vettela podczas GP Europy »
Vettel powinien nauczyć się przegrywać »
Kolejny rozdział dominacji Red Bull Racing na horyzoncie? »
Podobne galerie: Webber: Szalony dzień, Vettel: Pie***ona awaria
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit KTM
Newsletter
Galerie zdjęć