Formuła 1 » Aktualności F1 » Vettel nie liczy na łatwe zwycięstwo, Webber rozbity fatalnym występem

Vettel nie liczy na łatwe zwycięstwo, Webber rozbity fatalnym występem
Choć zwyciężył kwalifikacje ze sporą przewagą, a wyścigi w Walencji zwykle wygrywa ten, kto startuje z pole position, Sebastian Vettel nie sądzi, by jutrzejsze zawody były dla niego niedzielną przejażdżką po niemal pewny triumf. Niemiec jest pod wrażeniem dyspozycji niektórych rywali i spodziewa się ciężkiego boju o trzecie z rzędu zwycięstwo w GP Europy.
„To będzie trudny wyścig, także trudny do przewidzenia". - przekonywał panujący mistrz świata. „W tym roku widzieliśmy już zbyt wiele, aby po sobocie próbować zgadywać wyniki weekendu. Teraz łatwiej typować rezultaty meczów piłkarskich niż zawodów Formuły 1! Jutro będzie cieplej, poza tym musimy uważać na wiele bolidów. Ferrari jest bardzo konkurencyjne, Williams również szybki, a Lotus potwierdził swoje osiągi z Bahrajnu. W tym sezonie pozycja startowa jest oczywiście ważna, ale może nie aż tak bardzo". W dwóch pierwszych segmentach czasówki Vettel odgrywał raczej drugoplanowe role, dlatego wygranie kwalifikacji różnicą 0.324 sekundy jest dla niego pewnym zaskoczeniem. „Q1 i Q2 nie poszły nam tak, jak należy. Nie mogliśmy znaleźć balansu, który towarzyszył nam podczas treningów". - relacjonował 24-latek. „Ale zdołaliśmy wrócić do gry. Wiedziałem, że jeśli w końcówce zrobię wszystko jak trzeba, mogę zdobyć pole position. Jednak moja przewaga jest zadziwiająca. „Tego weekendu chłopcy pracowali naprawdę ciężko, by zamontować do bolidu nowe części. Poprawki zdają się funkcjonować zgodnie z oczekiwaniami, a ja czekam już na wyścig". - dodał Sebastian.
Zupełnie inny nastrój po sobotnich zmaganiach miał drugi kierowca Red Bull Racing - Mark Webber. Problemy techniczne nawiedziły Australijczyka już w trakcie trzeciego treningu, a podczas kwalfiikacji tylko się pogłębiły. przez co 35-latek nie przebrnął nawet Q1, ustanawiając zaledwie 19. czas.
„Nie miałem DRS - systemu wartego 1.3 sekundy na okrążeniu. Gdy nie możesz regulować skrzydła, ciężko cokolwiek zrobić". - żalił się Mark. „Dzisiaj nam kompletnie nie szło. Pokonaliśmy cztery okrążenia, z czego trzy w kwalifikacjach. Początkowo przejechaliśmy jedno kółko na twardszych oponach, następnie wróciliśmy do boksów, bo zaczęła szwankować hydraulika skrzyni biegów. Chłopaki postąpili dobrze, wypuszczając mnie potem na miękkim ogumieniu, bo sytuacja była kryzysowa. Rezultat jaki ustanowiłem był niezły biorąc pod uwagę, że nie miałem DRS, ale i tak nic nam nie pomógł".Webber martwi się, że odległa pozycja startowa na torze takim jak Walencja może okazać się kosztowną wpadką. „To dla nas wielki cios". - przyznał Australijczyk bez ogródek.
„To będzie trudny wyścig, także trudny do przewidzenia". - przekonywał panujący mistrz świata. „W tym roku widzieliśmy już zbyt wiele, aby po sobocie próbować zgadywać wyniki weekendu. Teraz łatwiej typować rezultaty meczów piłkarskich niż zawodów Formuły 1! Jutro będzie cieplej, poza tym musimy uważać na wiele bolidów. Ferrari jest bardzo konkurencyjne, Williams również szybki, a Lotus potwierdził swoje osiągi z Bahrajnu. W tym sezonie pozycja startowa jest oczywiście ważna, ale może nie aż tak bardzo". W dwóch pierwszych segmentach czasówki Vettel odgrywał raczej drugoplanowe role, dlatego wygranie kwalifikacji różnicą 0.324 sekundy jest dla niego pewnym zaskoczeniem. „Q1 i Q2 nie poszły nam tak, jak należy. Nie mogliśmy znaleźć balansu, który towarzyszył nam podczas treningów". - relacjonował 24-latek. „Ale zdołaliśmy wrócić do gry. Wiedziałem, że jeśli w końcówce zrobię wszystko jak trzeba, mogę zdobyć pole position. Jednak moja przewaga jest zadziwiająca. „Tego weekendu chłopcy pracowali naprawdę ciężko, by zamontować do bolidu nowe części. Poprawki zdają się funkcjonować zgodnie z oczekiwaniami, a ja czekam już na wyścig". - dodał Sebastian.
Zupełnie inny nastrój po sobotnich zmaganiach miał drugi kierowca Red Bull Racing - Mark Webber. Problemy techniczne nawiedziły Australijczyka już w trakcie trzeciego treningu, a podczas kwalfiikacji tylko się pogłębiły. przez co 35-latek nie przebrnął nawet Q1, ustanawiając zaledwie 19. czas.
„Nie miałem DRS - systemu wartego 1.3 sekundy na okrążeniu. Gdy nie możesz regulować skrzydła, ciężko cokolwiek zrobić". - żalił się Mark. „Dzisiaj nam kompletnie nie szło. Pokonaliśmy cztery okrążenia, z czego trzy w kwalifikacjach. Początkowo przejechaliśmy jedno kółko na twardszych oponach, następnie wróciliśmy do boksów, bo zaczęła szwankować hydraulika skrzyni biegów. Chłopaki postąpili dobrze, wypuszczając mnie potem na miękkim ogumieniu, bo sytuacja była kryzysowa. Rezultat jaki ustanowiłem był niezły biorąc pod uwagę, że nie miałem DRS, ale i tak nic nam nie pomógł".Webber martwi się, że odległa pozycja startowa na torze takim jak Walencja może okazać się kosztowną wpadką. „To dla nas wielki cios". - przyznał Australijczyk bez ogródek.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Vettel nie liczy na łatwe zwycięstwo, Webber rozbity fatalnym występem
Podobne: Vettel nie liczy na łatwe zwycięstwo, Webber rozbity fatalnym występem




Podobne galerie: Vettel nie liczy na łatwe zwycięstwo, Webber rozbity fatalnym występem
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit KTM
Newsletter
Galerie zdjęć