Formuła 1 » Aktualności F1 » Vettel znów potknął się na Karthikeyanie

Vettel znów potknął się na Karthikeyanie
2012-11-19 - G. Filiks Tagi: Red Bull, Vettel, Karthikeyan, Cirucit of the Americas, USA
Sebastian Vettel wątpi, że Lewis Hamilton byłby zdolny odebrać mu zwycięstwo we wczorajszym GP USA, gdyby nie otrzymał pomocy ze strony Naraina Karthikeyana.
Hamilton ścigał Vettela niemal od początku zawodów, ale mimo usilnych prób nie potrafił zbliżyć się do Niemca na tyle, aby skutecznie zaatakować. Przełom nastąpił podczas 43. okrążenia. Vettel utknął na parę zakrętów za dublowanym Karthikeyanem i wreszcie został wyprzedzony przez bolid McLarena w strefie DRS. Ta sytuacja rozstrzygnęła losy wyścigu, bowiem zdobytego prowadzenia Hamilton już nie oddał. „Wszystko zdawało się być pod kontrolą. (Ale) tutaj ciężko dublować i tym razem nie ułożyło się po mojej myśli". - relacjonował Vettel. „Lewis dojechał do mnie wystarczająco blisko, aby otworzyć tylne skrzydło. Nie miało znaczenia, na którą stronę zjadę". Po utracie pozycji lidera wyścigu, Vettel zdenerwowany krzyczał przez radio. Dziennikarzom wyjaśnił, że nie był zły na Hamiltona, a Karthikeyana.
„Nie chodziło mi o Lewisa. Bardziej o marudera, który ładnie zaprosił Lewisa do ataku". - tłumaczył.
Szef Red Bull Racing - Christian Horner dodał: „O losach wyścigu zadecydował niestety jeden dublowany kierowca, nie używający wstecznych lusterek".
Karthikeyan przeszkodził Vettelowi już drugi raz w tym sezonie. Podczas marcowego GP Malezji zawodnik HRT zderzył się z mistrzem świata, za co ten pokazał mu środkowy palec, a także nazwał „ogórkiem" i „idiotą".
Komentując wczorajszą sytuację, Karthikeyan rozzłoszczony stwierdził, że przepuścić Vettela w sekwencji szybkich zakrętów 3-7 nazywanych potocznie "wężem" zwyczajnie nie mógł. Dublowanie na tym odcinku trasy nawet wykluczono podczas przedwyścigowej odprawy. Krytyki zawodnika Red Bulla Hindus ma dosyć.„Już nie mogę słuchać tego piep****ia". - wybuchnął Karthikeyan. „Na odprawie Charlie Whiting (dyrektor wyścigu z ramienia FIA - przyp. red.) powiedział nam wyraźnie, że w szybkim pierwszym sektorze nie jest możliwe puszczanie liderów. Mówił, że powinniśmy im ustępować od ósmego zakrętu, który jest pierwszym wolniejszym. Dokładnie tak zrobiłem. Vettel uczestniczył w odprawie. Nie słyszał, co przekazywano? Narzeka za często i za mocno".Przegrywając z Hamiltonem, Vettel zwiększył tylko o 3 punkty swoją przewagę w klasyfikacji generalnej nad rywalem do tytułu Fernando Alonso. Jednak jego drugie miejsce zapewniło Red Bullowi trzecie z rzędu mistrzostwo konstruktorów.
„Szkoda straty pierwszej pozycji, ale myślę, że zrobiłem wszystko co mogłem". - ocenił Vettel. „Team wykonał fantastyczną robotę zdobywając mistrzostwo konstruktorów, jestem bardzo zadowolony. Chłopaki mogą być z siebie dumni. Nocą mogą opić sukces".
Hamilton ścigał Vettela niemal od początku zawodów, ale mimo usilnych prób nie potrafił zbliżyć się do Niemca na tyle, aby skutecznie zaatakować. Przełom nastąpił podczas 43. okrążenia. Vettel utknął na parę zakrętów za dublowanym Karthikeyanem i wreszcie został wyprzedzony przez bolid McLarena w strefie DRS. Ta sytuacja rozstrzygnęła losy wyścigu, bowiem zdobytego prowadzenia Hamilton już nie oddał. „Wszystko zdawało się być pod kontrolą. (Ale) tutaj ciężko dublować i tym razem nie ułożyło się po mojej myśli". - relacjonował Vettel. „Lewis dojechał do mnie wystarczająco blisko, aby otworzyć tylne skrzydło. Nie miało znaczenia, na którą stronę zjadę". Po utracie pozycji lidera wyścigu, Vettel zdenerwowany krzyczał przez radio. Dziennikarzom wyjaśnił, że nie był zły na Hamiltona, a Karthikeyana.
„Nie chodziło mi o Lewisa. Bardziej o marudera, który ładnie zaprosił Lewisa do ataku". - tłumaczył.
Szef Red Bull Racing - Christian Horner dodał: „O losach wyścigu zadecydował niestety jeden dublowany kierowca, nie używający wstecznych lusterek".
Komentując wczorajszą sytuację, Karthikeyan rozzłoszczony stwierdził, że przepuścić Vettela w sekwencji szybkich zakrętów 3-7 nazywanych potocznie "wężem" zwyczajnie nie mógł. Dublowanie na tym odcinku trasy nawet wykluczono podczas przedwyścigowej odprawy. Krytyki zawodnika Red Bulla Hindus ma dosyć.„Już nie mogę słuchać tego piep****ia". - wybuchnął Karthikeyan. „Na odprawie Charlie Whiting (dyrektor wyścigu z ramienia FIA - przyp. red.) powiedział nam wyraźnie, że w szybkim pierwszym sektorze nie jest możliwe puszczanie liderów. Mówił, że powinniśmy im ustępować od ósmego zakrętu, który jest pierwszym wolniejszym. Dokładnie tak zrobiłem. Vettel uczestniczył w odprawie. Nie słyszał, co przekazywano? Narzeka za często i za mocno".Przegrywając z Hamiltonem, Vettel zwiększył tylko o 3 punkty swoją przewagę w klasyfikacji generalnej nad rywalem do tytułu Fernando Alonso. Jednak jego drugie miejsce zapewniło Red Bullowi trzecie z rzędu mistrzostwo konstruktorów.
„Szkoda straty pierwszej pozycji, ale myślę, że zrobiłem wszystko co mogłem". - ocenił Vettel. „Team wykonał fantastyczną robotę zdobywając mistrzostwo konstruktorów, jestem bardzo zadowolony. Chłopaki mogą być z siebie dumni. Nocą mogą opić sukces".
źródło: autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Vettel znów potknął się na Karthikeyanie
Podobne: Vettel znów potknął się na Karthikeyanie




Podobne galerie: Vettel znów potknął się na Karthikeyanie


Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit KTM
Newsletter
Galerie zdjęć