Formuła 1 » Aktualności F1 » Vettel zaprzecza faworyzowaniu w Ferrari

Vettel zaprzecza faworyzowaniu w Ferrari
Sebastian Vettel utrzymuje, że nie cieszy się uprzywilejowaną pozycją w Ferrari i pomocą zespołowego partnera Kimiego Raikkonena w walce o tegoroczne mistrzostwo świata Formuły 1.
O faworyzowaniu Vettela w Ferrari mówi między innymi jego rywal do tytułu Lewis Hamilton. Teza wygłaszana przez kierowcę Mercedesa nie jest zupełnie nieuzasadniona. Podczas GP Monako lider klasyfikacji generalnej sezonu w kontrowersyjnych okolicznościach odebrał prowadzenie koledze z teamu, przeskakując go w trakcie pit-stopów. Z kolei na Węgrzech nie został wyprzedzony przez "Icemana", chociaż ściągało mu bolid na jedną stronę.
Vettel jednak konsekwentnie powtarza, że Raikkonen nie pełni roli "kierowcy numer 2" w teamie, mimo iż ustępuje mu już o 92 punktów i od dawna nie ma realnych szans na mistrzostwo. „Jestem trochę zaskoczony tym, jak przedstawia się sytuację. Nie mogę mówić za innych, ale myślę, że Kimi i ja ścigamy się ze sobą cały rok". - powiedział Niemiec przed GP Włoch.
„Czytałem czy też słyszałem po GP Węgier, że mnie zabezpieczał. Porozmawiaj z nim, a powie ci jasno, jak było".
„Nie sądzę, że się w jakikolwiek sposób hamował. Gdyby miał okazję, aby mnie właściwie wyprzedzić, sądzę, że by spróbował. I dla mnie to jest w porządku - sądzę, że podchodziłbym do tego tak samo na jego miejscu".
„Ścigamy się oczywiście dla zespołu, obaj staramy o jak najlepszy wynik".
„Nie wiem, co robią inne zespoły, ale my jak myślę obaj ciśniemy na całego i potem patrzymy, jak rozwija się sytuacja. Normalnie zawsze możesz dyskutować o innych scenariuszach i tak dalej, ale zawsze okazuje się, że jest trochę inaczej". - dodał.
O faworyzowaniu Vettela w Ferrari mówi między innymi jego rywal do tytułu Lewis Hamilton. Teza wygłaszana przez kierowcę Mercedesa nie jest zupełnie nieuzasadniona. Podczas GP Monako lider klasyfikacji generalnej sezonu w kontrowersyjnych okolicznościach odebrał prowadzenie koledze z teamu, przeskakując go w trakcie pit-stopów. Z kolei na Węgrzech nie został wyprzedzony przez "Icemana", chociaż ściągało mu bolid na jedną stronę.
Vettel jednak konsekwentnie powtarza, że Raikkonen nie pełni roli "kierowcy numer 2" w teamie, mimo iż ustępuje mu już o 92 punktów i od dawna nie ma realnych szans na mistrzostwo. „Jestem trochę zaskoczony tym, jak przedstawia się sytuację. Nie mogę mówić za innych, ale myślę, że Kimi i ja ścigamy się ze sobą cały rok". - powiedział Niemiec przed GP Włoch.
„Nie sądzę, że się w jakikolwiek sposób hamował. Gdyby miał okazję, aby mnie właściwie wyprzedzić, sądzę, że by spróbował. I dla mnie to jest w porządku - sądzę, że podchodziłbym do tego tak samo na jego miejscu".
„Ścigamy się oczywiście dla zespołu, obaj staramy o jak najlepszy wynik".
„Nie wiem, co robią inne zespoły, ale my jak myślę obaj ciśniemy na całego i potem patrzymy, jak rozwija się sytuacja. Normalnie zawsze możesz dyskutować o innych scenariuszach i tak dalej, ale zawsze okazuje się, że jest trochę inaczej". - dodał.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Vettel zaprzecza faworyzowaniu w Ferrari
Podobne: Vettel zaprzecza faworyzowaniu w Ferrari




Podobne galerie: Vettel zaprzecza faworyzowaniu w Ferrari
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Ferrari
Newsletter
Galerie zdjęć