Vettel pukał do drzwi Ferrari od 2008 roku

Sebastian Vettel ujawnił, że zaczął zabiegać o posadę kierowcy Ferrari w Formule 1 już siedem lat temu i "potajemnie" odwiedzał siedzibę słynnego zespołu w Maranello.

Były 4-krotny mistrz świata przeszedł do najbardziej utytułowanego teamu na sezon 2015 z Red Bulla, zastępując Fernando Alonso. Vettel zdradził teraz, iż pukał do drzwi Ferrari aż od 2008 roku, gdy jeszcze był zawodnikiem Toro Rosso. Niemiec wówczas jeździł na silniku włoskiej marki i odniósł na nim swoje pierwsze zwycięstwo, sensacyjnie wygrywając mokre GP Włoch.

„Gdy pojawiłem się w Toro Rosso, zacząłem witać się ze Stefano Domenicalim (ówczesnym szefem Ferrari - przyp. red.) oraz inżynierami Ferrari obsługującymi moją jednostkę napędową". - mówił Vettel włoskiemu dziennikowi La Gazzetta dello Sport. „Od 2008 roku zacząłem regularnie dyskutować z Domenicalim mój potencjalny transfer do Ferrari.

„W roku 2010 były kolejne negocjacje, ale znów niczego nie podpisaliśmy.

„Zimą między sezonami 2012 i 2013 nawet potajemnie odwiedziłem Maranello, by spotkać się z (Lucą di) Montezemolo (ówczesnym prezydentem Ferrari - przyp. red.) i porozmawiać o całej sprawie.

„Po odejściu Domenicalego z teamu, zacząłem rozmawiać z Marco Mattiaccim (nowym szefem ekipy - przyp. red.) oraz ponownie z Montezemolo".

Schumacher doradzał

Vettel w międzyczasie poprosił o radę ws. ewentualnego przejścia do Ferrari swojego idola, rodaka, przyjaciela i legendę Scuderii - byłego 7-krotnego mistrza świata Michaela Schumachera.„Och tak. Kiedyś powiedziałem mu o ofercie, jaką złożył mi Stefano Domenicali". - wspominał 27-latek.

„Powiedziałem, że czuję się nią zaszczycony. Michael odparł, iż jeśli tam przejdę, spotkam dobrą atmosferę i wielki entuzjazm.

„Kiedy przechodziłem, pytałem o opinię menedżerkę Schumachera - Sabine Kehm. Niestety z Michaelem już nie mogłem pomówić..."