Vettel o nowym pomyśle na kwalifikacje F1: Jest do d...

Sebastian Vettel ostro skrytykował propozycję sumowania czasów w kwalifikacjach Formuły 1.

Na wczorajszej naradzie zespoły, szef F1 - Bernie Ecclestone i prezes FIA - Jean Todt znów nie osiągnęli jednomyślnego porozumienia, co zrobić z popsutym na sezon 2016 formatem czasówki, ale zgodzili się przemyśleć ideę ponownego zmodyfikowania go tak, aby o pozycji kierowcy w Q1, Q2 oraz Q3 decydował łączy czas lub średnia z dwóch przejechanych okrążeń.

Vettel nie zostawił suchej nitki na tym pomyśle. „Czas udać się do cyrku". - powiedział zawodnik Ferrari.

„Pomysł jest dobry, jeśli chcesz losowych wyników. Ale w F1 powinno liczyć się ściganie. Ta idea jest do d...".

Nie podoba się też Danielowi Ricciardo.

„Kwalifikacje to jedno okrążenie, dążenie do perfekcyjnego kółka". - tłumaczył reprezentant Red Bulla. „Sumowanie czasów przypomina mi bardziej kwalifikacje w wyścigach długodystansowych albo coś takiego. Ja również nie jestem na to zbyt chętny".

Jednak nie wszyscy kierowcy są przeciwni.

„Damy temu zielone światło". - oświadczył Jenson Button. „Taki format jest lepszy od obecnego. Zresztą wszystko byłoby lepsze od tego, co mamy aktualnie, nawet jeżdżenie z zamkniętymi oczami". Ustalanie pozycji startowej na podstawie dwóch okrążeń już funkcjonowało w Formule 1 w 2005 roku - przez sześć Grand Prix.