Vettel nie przekreśla szans rywali do tytułu w jutrzejszym wyścigu

Sebastian Vettel nie nastawia się, że GP Włoch pozwoli mu zupełne odjechać konkurentom do mistrzostwa w klasyfikacji generalnej. Zdaniem obrońcy tytułu zarówno Fernando Alonso, jak i Kimi Raikkonen czy Lewis Hamilton zdobywając dalsze pozycje startowe wcale nie stracili szansy na walkę o zwycięstwo jutro.Podczas gdy Vettel wygrał kwalifikacje na Monzy, wicelider tabeli ogólnej Alonso przed kibicami Ferrari zdobył piąte pole, zaś Raikkonen i Hamilton nawet nie weszli do Q3. Zawodnik Lotusa był 11, reprezentant Mercedesa 12. Jednak Sebastian przypomniał, że obecny na podium zeszłorocznej edycji GP Włoch Sergio Perez również ruszał spoza czołowej dziesiątki.

„Wiemy, jak szybko wszystko może się zmienić". - mówił gwiazdor Red Bulla. „Sergio ubiegłego sezonu fantastycznie się przebił tutaj do przodu, realizując odwróconą strategię.

„Przynajmniej zrobiliśmy dziś swoje, ale główne zadanie jeszcze przed nami. Felipe (Massa) ma czwarte pole, Ferrari jest mocne w wyścigu i jutro będzie znów groźne".

Red Bull zaliczył dziś dublet. Mark Webber wywalczył drugie miejsce pokonując okrążenie Monzy o 0.213 sekundy wolniej niż zespołowy partner. Australijczykowi przeszkodził Jean-Eric Vergne, wzbijając przed nim chmurę kurzu na zakręcie Parabolica. Jednak zawodnik z Antypodów nie sądzi, że byłby w stanie pobić czas Vettela. „JEV na ostatnim okrążeniu wypadł z Parabolici i w kłębach kurzu nie widziałem, gdzie jest krawędź toru". - relacjonował Webber. „(...) Zatem na pewno mnie to coś kosztowało, ale nie miałem wystarczająco dużo szybkości, aby dopaść Seba".