Vettel nie przekreśla swoich szans na tytuł

Chociaż nowy bolid zespołu Red Bull Racing wypadł katastrofalnie podczas zimowych testów przed sezonem 2014, Sebastian Vettel bynajmniej nie rezygnuje z marzeń o obronie mistrzostwa świata Formuły 1.

Model RB10 z problematycznym silnikiem V6 turbo od Renault miał mnóstwo awarii i uzyskiwał słabe czasy okrążeń, dlatego Daniel Ricciardo wyznał wczoraj, że Red Bull uzna za sukces zdobycie w inaugurującym zmagania GP Australii po prostu jakichkolwiek punktów. Vettel także zdaje sobie sprawę z dużego spadku formy Czerwonych Byków, jednak wierzy, iż jego zespół jest w stanie poprawić bolid tak, by mógł nim włączyć się w pewnym momencie do rywalizacji o tytuł.Niemiec dodaje sobie otuchy przykładem Fernando Alonso, który w 2012 roku przegrał z nim mistrzostwo zaledwie 3 punktami mimo rozpoczęcia sezonu samochodem ustępującym szybkością wyścigówkom czterech ekip. Spytany przed GP Australii, czy przekreśla swoje szanse na tytuł, Vettel odparł: „Myślę, że nie można tak podchodzić do sprawy, bo sezon jest długi.

„Nasze przygotowania do niego nie były idealne, nie jesteśmy w najlepszym położeniu przed pierwszym wyścigiem, ale całe mistrzostwa to inna rozmowa.

„Mamy długą drogę do pokonania. Dwa lata temu Fernando przystąpił do rywalizacji ze stratą 1.5 sekundy na okrążeniu, a potem był bliski odebrania mi tytułu w ostatnich zawodach. Tak więc wszystko może się zdarzyć".

Duże natężenie awarii jest widoczne w całej stawce i tego weekendu już sam finisz może dać punkty, jednak Vettel absolutnie nie zamierza skupiać się wyłącznie na osiągnięciu mety.„Nie przyjechałem tutaj tylko pokrążyć po torze". - oznajmił. „Planuję przycisnąć jak najmocniej i powalczyć o jak najlepszy wynik".