Formuła 1 » Aktualności F1 » Vettel nie ma pretensji do Bottasa o kolizję

Vettel nie ma pretensji do Bottasa o kolizję
2018-07-30 - G. Filiks Tagi: Hungaroring, Węgry, Wypadki F1, Vettel, Bottas
Sebastian Vettel nie wini Valtteriego Bottasa za kolizję, którą mieli pod koniec wczorajszego wyścigu Formuły 1 o GP Węgier.
Bottas na torze Hungaroring próbował bronić drugiego miejsca na potężnie zużytych oponach. Jednak Vettel - zaopatrzony w dużo świeższe i dwa stopnie bardziej miękkie slicki - w końcu dobrał się do skóry rywalowi. Podczas manewru wyprzedzania doszło do stłuczki. Bottas uszkodził sobie przednie skrzydło. Vettel zaś dość niespodziewanie wyszedł z całego zdarzenia bez szwanku - i na mecie nie miał pretensji do rywala.
„Nagle poczułem uderzenie od tyłu". - relacjonował. „Myślę, że nie miał miejsca. Nie winię go". „Sądzę, że nie miał przyczepności, oczywiście jeśli znajdujesz się tak blisko, jest bardzo trudno wyhamować. Myślę, że zblokował koło i dotknęliśmy się".
„(...) Miałem szczęście, że mogłem zapanować nad bolidem w trakcie stłuczki i że nie przebiła mi się opona. Zespół od razu poinformował mnie, że opony wyglądają w porządku. Czułem, że samochód jest OK, pozostało tak do końca".
Gdy o incydent spytano Bottasa, Fin komentował: „Co do potyczki z Sebem, to miał dobry dojazd do drugiego zakrętu. Już trochę walczyliśmy w pierwszym łuku. Wchodząc w drugi, nadal miałem nos po wewnętrznej, on był po zewnętrznej. Skręcił w moją stronę bardzo wcześnie, nie było gdzie uciec".„Tylko mi uszkodził się bolid, niech będzie, uważam, że był to incydent wyścigowy".
Tak samo uznali sędziowie, którzy nie zajęli się stłuczką.
Zanim dotarł do mety, Bottas spadł aż na piątą pozycję. Po drodze miał jeszcze jedną kolizję z - Danielem Ricciardo. Po wyścigu dostał za nią 10-sekundową karę, która jednak i tak nic nie zmieniła.
Zobacz także: Bottas ukarany za kolizję z Ricciardo »
GP Węgier - stłuczka Valtteriego Bottasa i Sebastiana Vettela
Bottas na torze Hungaroring próbował bronić drugiego miejsca na potężnie zużytych oponach. Jednak Vettel - zaopatrzony w dużo świeższe i dwa stopnie bardziej miękkie slicki - w końcu dobrał się do skóry rywalowi. Podczas manewru wyprzedzania doszło do stłuczki. Bottas uszkodził sobie przednie skrzydło. Vettel zaś dość niespodziewanie wyszedł z całego zdarzenia bez szwanku - i na mecie nie miał pretensji do rywala.
„Nagle poczułem uderzenie od tyłu". - relacjonował. „Myślę, że nie miał miejsca. Nie winię go". „Sądzę, że nie miał przyczepności, oczywiście jeśli znajdujesz się tak blisko, jest bardzo trudno wyhamować. Myślę, że zblokował koło i dotknęliśmy się".
„(...) Miałem szczęście, że mogłem zapanować nad bolidem w trakcie stłuczki i że nie przebiła mi się opona. Zespół od razu poinformował mnie, że opony wyglądają w porządku. Czułem, że samochód jest OK, pozostało tak do końca".
Tak samo uznali sędziowie, którzy nie zajęli się stłuczką.
Zanim dotarł do mety, Bottas spadł aż na piątą pozycję. Po drodze miał jeszcze jedną kolizję z - Danielem Ricciardo. Po wyścigu dostał za nią 10-sekundową karę, która jednak i tak nic nie zmieniła.
Zobacz także: Bottas ukarany za kolizję z Ricciardo »
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Vettel nie ma pretensji do Bottasa o kolizję
Podobne: Vettel nie ma pretensji do Bottasa o kolizję




Podobne galerie: Vettel nie ma pretensji do Bottasa o kolizję
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter