Vettel wątpi, że wyprzedziłby Hamiltona

Sebastian Vettel nie wierzy, że odebrałby Lewisowi Hamiltonowi zwycięstwo w ostatnim wyścigu Formuły 1 o GP Węgier, gdyby nie był wstrzymywany przez drugiego kierowcę Mercedesa - Valtteriego Bottasa.Hamilton po zawodach na torze Hungaroring mówił, że bez pomocy zespołowego kolegi mógłby nie wygrać. Vettel atakował na dużo lepszych oponach. Dysponował świeżymi, ultramiękkimi slickami. Jednak sam kierowca Ferrari, który męczył się około 25 okrążeń z pokonaniem Bottasa, ma inne zdanie na ten temat.

Niemiec uważa, iż bez przeszkody w postaci Fina być może dogoniłby Hamiltona, ale nie wyprzedził.

„Przegraliśmy i wyjechaliśmy z pit-stopu z tyłu (za Bottasem - red.), to nie pomogło. Gdyby nie ten fakt, finałowy etap wyścigu byłby dużo przyjemniejszy, prawdopodobnie goniłbym Lewisa. Ale z przewagą jaką miał, moim zdaniem byłoby trudno dogonić - no i trzeba jeszcze wyprzedzić, co jest zupełnie inną historią, zwłaszcza na tym torze". - mówił.

„Sądzę, że może zdołalibyśmy dogonić, ale niezupełnie wyprzedzić". - uznał.