Vettel: To Ferrari ma najlepszy bolid

Sebastian Vettel szydzi ze stwierdzeń, że Fernando Alonso zdecydowanie przewodzi klasyfikacji generalnej kierowców mimo dysponowania bolidem gorszym niż wyścigówki Red Bulla, czy McLarena. Według reprezentanta Czerwonych Byków chociaż wóz Scuderii początkowo rzeczywiście odstawał od czołówki, teraz jest najlepszy, dlatego świetne wyniki Alonso nie są niczym nadzwyczajnym.

„Fernando był najszybszy, bo ma najlepszy sprzęt". - powiedział Vettel, odnosząc się do wygranego przez Alonso zeszłotygodniowego GP Niemiec. „Aktualnie najlepszy jest bolid Ferrari. Moim zadaniem jest zatem trzymanie możliwie najbardziej równej formy. Start sezonu Scuderia miała trudny, ale widzimy, gdzie jest teraz. Prezentują najbardziej równe osiągi w każdych warunkach: deszczu, upale, zmianie przyczepności, gdy tor z zimnego staje się gorący... Na ten moment Ferrari dysponuje najlepszym pakietem; ich samochód jest szybki oraz niezawodny. Na Hockenheim trzymali za swoimi plecami zarówno nas, jak i McLarena. To fakt, nie moja interpretacja". Vettel zastanawia się również, dlaczego za sterami czerwonego bolidu Alonso błyszczy, a Massa, który cztery lata temu przecież otarł się o mistrzostwo, zawodzi. „Nie jest dobre dla stajni, gdy jeden kierowca walczy o zwycięstwa, a drugi o znacznie niższe pozycje". - przekonywał panujący czempion, sam toczący z zespołowym partnerem Markiem Webberem wyrównany bój.

„Patrząc z zewnątrz nie możemy zrozumieć, dlaczego Felipe nie potrafi pokazać swojej naturalnej szybkości, a jest bardzo szybki. Ludzie zapominają, że gdyby w sezonie 2008 jego (Massy) silnik tutaj (na Węgrzech) nie zawiódł, sięgnąłby po tytuł. Teraz jest lata świetlne od czoła tabeli, mimo jeżdżenia konkurencyjnym bolidem. Nie potrafię tego pojąć". Mając na uwadze strategię Ferrari, gdzie od lat jeden kierowca jest liderem, a drugi jego pomocnikiem, Vettel głośno zastanawia się, czy rzeczywiście chciałby zostać kiedyś partnerem Alonso, jak sugerują to media. „Nie wiem". - odparł spytany o tę kwestię.

„Nasłuchałem się tyle o szczegółach jego (Alonso) umowy z Ferrari, że dało mi to do myślenia. Zależy od sytuacji. Nie boję się wewnątrzzespołowej walki z Fernando, ponieważ to korzystne dla ekipy, jak i kierowców. To zdecydowanie lepsza sytuacja niż posiadanie partnera, który jest wolniejszy". - dodał.