Vergne podbudowany poprawkami Toro Rosso

Pierwszego dnia organizowanej na torze Catalunya ostatniej tury zimowych  testów Formuły 1 Jean-Eric Vergne jako jeden z niewielu mimo deszczu sprawdzał szereg nowych części w swoim bolidzie. Choć przyszło mu jeździć po mokrej nawierzchni, kierowca Toro Rosso od razu poczuł, że zamontowany pakiet poprawek daje korzyści i to całkiem spore. Francuz pokonał 59 okrążeń, uzyskując trzeci najlepszy czas.„Mamy tutaj nowe ulepszenia i jesteśmy naprawdę zadowoleni". - mówił wczoraj Vergne dziennikarzom. „Chcieliśmy wypróbować wiele rzeczy i pomimo złych warunków udało się zrealizować program całkiem dobrze. Na mokrym torze jak sądzę zdajemy się być konkurencyjni. Na suchym pod koniec dnia było mniej więcej OK. Przejechałem po takim tylko cztery kółka, więc miałem ciężko dobrze wyczuć auto, ale zorientowałem się dobrze, jak z nim jest". Spytany, którą siłą w stawce może być obecnie Toro Rosso, 22-latek odparł: „Nie da się tego przewidzieć. Nigdy nie wiadomo, z jakim obciążeniem paliwem jeżdżą pozostali. Wiemy tylko tyle, że mamy lepszy bolid. Z dalszymi wnioskami wolałbym poczekać do GP Australii".