Trulli pomimo wypadku wciąż liczy na punkty

Jarno Trulli nie był zbyt podbudowany ciężkim pierwszym dniem weekendu na Silverstone. Włoch w najszybszym miejscu toru stracił tylne skrzydło, co skończyło się wizytą na poboczu i „zapoznaniem” z barierami.

Po wypadku Trulli nie był w stanie już powrócić na tor i zakończył dzień z najgorszym czasem…

„Sprawy nie poszły dziś po naszej myśli”, powiedział Trulli. „Ciężko powiedzieć co się stało, ale straciłem tylne skrzydło i po prostu wypadłem z toru. Po wypadku musiałem odwiedzić centrum medyczne, ale po rutynowych badaniach zostałem zwolniony i mogę jutro wrócić do kokpitu.”

„Czeka więc nas bardzo pracowity weekend, ale dam z siebie wszystko, aby nadrobić straty. Po ostatnim wyścigu zespół jest na fali. Wciąż mamy szanse, aby oba bolidy zakończyły niedzielny wyścig w pierwszej dziesiątce i zdobyły punkty.”

Piątek był równie trudny dla Timo Glocka, który w związku z problemami ze sprzęgłem spędził w boksach większą część drugiej sesji. „Dla obu bolidów było to ciężkie popołudnie”, powiedział Glock. „W związku z problemem ze sprzęgłem straciłem większą część drugiej sesji. Mechanicy spisali się jednak doskonale i wróciłem na tor na dziesięć minut przed końcem treningu.”

„Rano bolid prowadzić się całkiem nieźle, zresztą bardzo podobnie jak w zeszłym tygodniu. Mimo to przez resztę weekendu będziemy musieli gonić, ale damy z siebie wszystko, aby po raz kolejny zdobyć punkty.”