Trulli nie przejmuje się plotkami o angażu Pietrowa

Jarno Trulli zachowuje stoicki spokój wobec spekulacji łączących jego posadę z Witalijem Pietrowem. Po nieoczekiwanym wydaleniu z Lotus Renault GP, rosyjski zawodnik dysponujący pokaźnym wsparciem sponsorów zapukał właśnie do drzwi Caterhama. W siedzibie tego zespołu widziano ostatnio menedżerkę „Rakiety z Wyborga" - Oksanę Kosaczenko. Jeśli wierzyć mediom, Pietrow na razie ma zostać rezerwowym brytyjskiej stajni, z opcją awansu do roli jej kierowcy etatowego w sezonie 2013. Niektórzy twierdzą nawet, że Witalij może zastąpić Trullego już teraz. Co na to doświadczony Włoch? „Mam kontrakt z Caterhamem i tyle". - powiedział 37-latek, rozmawiając z rodzimym dziennikiem La Gazzetta dello Sport. „Nie przejmuję się plotkami. Zespół nie informował mnie o żadnej zmianie planów. W poniedziałek odwiedzę fabrykę, by przymierzyć fotel. Dopóki nic mi nie powiedzą, dopóty wszystko zostaje po staremu". Trulli nie chciał ujawniać, co zamierza robić w przyszłym roku, gdy jego umowa z Caterhamem dobiegnie końca: „Nie będę mówił o przyszłości. Dziennikarze wkładają mi w usta słowa o tym, że chcę przejść do NASCAR albo wyścigów długodystansowych. Na ten moment jestem w F1 i mogę dyskutować tylko o tej serii".