Trulli już otrzymał konkretne oferty ścigania w innych seriach

Od rozstania z Caterhamem minęły zaledwie 3 dni, a Jarno Trulli dostał już kilka propozycji kontynuowania kariery poza Formułą Jeden. Włoch na razie wstrzyma się jednak od wiążących rozmów z potencjalnymi pracodawcami, ponieważ nie chce podejmować ważnych decyzji związanych ze swoją przyszłością w pośpiechu. „Byłem zaskoczony tym, że już pojawiły się oferty". - powiedział 37-latek serwisowi Autosport. „Ale nie sądzę, by wszystko wyjaśniło się aż tak szybko. Na razie nie chcę podejmować żadnych kroków. Najpierw muszę przyjrzeć się wszystkim propozycjom i zobaczyć, która będzie dla mnie najlepsza". Trulli ciągle marzy o dalszej jeździe w F1, ale płynące do niego oferty pochodzą z innych serii. Wielce prawdopodobny wydaje się wyjazd Jarno do USA. „Jestem otwarty na wszelkie opcje, byle tylko chodziło o profesjonalne ściganie na najwyższym poziomie". - wyjaśnił. „Lubię ciężko pracować, testować, pomagać rozwijać dane przedsięwzięcie, ale interesują mnie wyłącznie poważne projekty. NASCAR i IndyCar wchodzą w grę, lecz oczywiście nie mam żadnych sponsorów. Nigdy ich nie miałem, dlatego musiałem polegać tylko na własnym talencie". Po dwóch latach reprezentowania słabego Caterhama, włoski kierowca zamierza teraz dołączyć do teamu, który w swoich mistrzostwach jest o wiele poważniejszym graczem: „Ostatnie dwa sezony spędziłem na końcu stawki, co było trochę frustrujące, ponieważ wcześniej rywalizowałem o czołowe pozycje. Chciałbym więc wrócić do walki o wysokie miejsca".