Tegoroczny bolid Mercedesa najtrudniejszym w karierze Hamiltona

To cymbal jest, caly team ciezko pracuje zeby ham zrozumial bolid bez nich nic by nie znaczyl

facet mówi ze to był najtrudniejszy bolid do ogarnięcia i czego tu nie rozumieć? Nie mówi ze sam wszystko zrobił. Mówi ze walczyli wszyscy z tymi problemami czyli cały zespół. Nic by bez nich nie znaczył? Był mistrzem przychodząc do nich i takie cymbały jak ty wyzywali go wtedy od id..... na których sami wyszliście.

Dokładnie,święte słowa.A o tym że bolidy mercedesa same sie nie prowadzą i nie ustawiają przekonał sie Bottas który ogarną go tylko na 1/4 torów w tym sezonie.

olał przedsezonowych testów opon pewnie samochód był by łatwiejszy w ustawianiu. Niestety nie chciało mu się. Więc był duże problemy zwłaszcza na początku.

Bolid z 2009 roku był okropny a wygrał 2 wyścigi hehe

najtrudniejszy z bolidów Merca i owszem ale to właśnie przez olanie testów nowych opon.Jak ogarneli opony to i bolid też.A miernota Bottas wygrał tylko na szybkich ,łatwych torach, gdzie liczy sie tylko moc ,na technicznych był beznadziejny.Bolid z 2009 do połowy sezonu był bez podwójnych dyfuzorów i Hamilton niczego ,takim bolidem ze środka stawki, nie pokazał ,nie zdobyl nawet podium.Dopiero gdy skopiowali Brawna zaczął sie liczyć

jest niemotą to czym ty haha jesteś??? Piszesz tu jakieś swoje wypociny, krytykujesz ludzi którzy maja osiągnięcia, są światową czołówką. Puknij sie w ten pusty łeb.

Nico jak by jeździł to od początku sezonu bolid by był zrozumiały

Hamilton aka Płacząca Dziewczynka aka Przestępca Podatkowy odlatuje coraz bardziej a będzie coraz gorzej z każdym rokiem, z każdym rokiem będzie mu coraz bardziej odbijało, typowy stary kawaler bez żony i dzieci.

Panowie i Panie, bolid z 2009 jeździł w zakrętach na 3 kołach, McLaren fatalnie dostosował się wtedy do rewolucji aerodynamicznej. No ale skąd macie to wiedzieć jak część z Was była pewnie wtedy w podstawówce. To nie był bolid z środka stawki, tylko bolid z końca stawki. To oczywiste, że nikt, ani Alonso, ani Senna, ani Prost czy Stewart takim bolidem nie wygraliby wyścigu, ani nie zdobyli podium. Takie sytuacje zdarzają się tylko w wyjątkowych i rzadkich okolicznościach, przy ogromnej pomocy szczęścia i pecha rywali. Hamilton właśnie wtedy pokazał, że jego tytuł z 2008 nie był dziełem wyłącznie świetnego bolidu (swoją drogą Ferrari było wtedy prawdopodobnie szybsze) i zyskał szacunek wielu kibiców. Pod koniec sezonu bolid zaczął jeździć znacznie lepiej co było dziełem czołowego wtedy zespołu. Podobnie formę zaczęły pod koniec sezonu odzyskiwać czołowe zespoły z 2008 czyli BMW i Ferrari (któremu już po kilku wyścigach zdarzały się lepsze występy). Mogliście nie śledzić wtedy wyścigów, ale zanim zaczniecie oceniać i obrażać to poczytajcie chociaż o sezonach których obserwowaliście.