Sutil oferował Luxowi, że będzie jeździł dla Lotusa za darmo

Według doniesień mediów Adrian Sutil chcąc uniknąć procesu z Erikiem Luxem proponował dyrektorowi Lotusa zadośćuczynienie nie tylko w postaci dofinansowania organizacji charytatywnych działających na rzecz Afryki, ale również rocznej jazdy dla jego zespołu za darmo. Luksemburski biznesmen pytany niedawno przez dziennikarza, czy niemiecki zawodnik był brany pod uwagę przy kompletowaniu nowego składu kierowców teamu z Enstone na sezon 2012, odparł: „Żartujesz sobie, tak?" Jako że obaj panowie nie doszli do porozumienia, ich spór rozstrzyga właśnie sąd w Monachium. Wymierzyć sprawiedliwy wyrok pomaga taśma filmowa z szanghajskiego klubu, w którym dziewięć miesięcy temu Sutil poważnie ranił rozbitym szkłem szyję Luxa. Nagranie ujawnia, że tuż przed zdarzeniem były reprezentant Force India powiedział do Luksemburczyka: „Nie wiesz, że jestem kierowcą F1?"

„Nie wiesz, że jestem właścicielem zespołu F1?" - odparł Lux. Chwilę potem było już po wszystkim. Całą sytuację widział świeżo upieczony rezerwowy Lotusa - Jerome d'Ambrosio. Belg zeznał, że słyszał brzdęk rozbitego szkła. Kluczowym świadkiem w rozprawie miał być Lewis Hamilton, ale Brytyjczyk nie przybył do sądu, argumentując swoją nieobecność brakiem czasu. W przesłanym oświadczeniu zawodnik McLarena stwierdził dodatkowo, że może nie pamiętać szczegółów zajścia. Wyrok w procesie ma zapaść jeszcze dzisiaj. Sutilowi grozi rok pozbawienia wolności w zawieszeniu.