Czterech kandydatów do zastąpienia Grosjeana w GP Włoch

Zawieszenie Romaina Grosjeana na GP Włoch sprawiło, że zwolniony został kokpit bardzo atrakcyjnego bolidu. Jak donoszą media, mimo iż będzie to najprawdopodobniej jednorazowy występ, chętnych pojechać Lotusem na torze Monza nie brakuje. Kandydatów do partnerowania tego weekendu Kimiemu Raikkonenowi jest podobno czterech. Gotowość poprowadzenia czarno-złotej wyścigówki wyraził Rubens Barrichello, desperacko szukający powrotu do Formuły Jeden z IndyCar. 40-letni Brazylijczyk może się poszczycić ogromnym doświadczeniem, ale w samochodzie F1 nie siedział już prawie od roku. „Ludzie pytają mnie, czy gdyby Lotus poprosił mnie o pojechanie na Monzy, przyjąłbym tę ofertę. Odpowiedź brzmi TAK". - napisał Barrichello na portalu społecznościowym Twitter. Zastąpić Grosjeana bez namysłu zgodziłby się też Jaime Alguersuari. Młody Hiszpan po utracie posady kierowcy wyścigowego Toro Rosso, w 2012 roku pełni rolę oficjalnego testera Pirelli, przygotowując opony do F1 na przyszły sezon. „Jestem gotowy się ścigać, naturalnie". - potwierdził 22-latek. „Lotus to wielki zespół z możliwościami - wskoczyłbym do bolidu choćby jutro, nie ma problemu". Innym kandydatem do pojawienia się za sterami wozu oznaczonego numerem 10 jest ponoć Adrian Sutil, ale zdecydowanie największe szanse zasiąść w nim ma rezerwowy Lotusa - Jerome d'Ambrosio. Belg, którego karierą kieruje Eric Boullier - szef stajni z Enstone, ma za sobą sezon startów bolidem Marussii. Modelem E20 też już jeździł - podczas majowych testów na torze Mugello.
Pytany o kierowcę, który zastąpi Grosjeana, Boullier wyjawił, iż „na 80%" zostanie nim d'Ambrosio.

„Ma bardzo duże szanse. (Ale) wielu zawodników rozgląda się za możliwością udziału w GP. Najpierw rozważymy kandydaturę Jerome, który jest naszym trzecim kierowcą. On ma największe szanse. Jednak muszę z nim usiąść. Najpierw trzeba zrobić parę rzeczy, a potem zobaczymy". - tłumaczył szef Lotusa.Sam d'Ambrosio oświadczył, że jest „gotowy i mocno zmotywowany".