Sutil nie boi się di Resty, chce pójść za przykładem Raikkonena

Adrianowi Sutilowi niestraszna perspektywa wewnątrzzespołowego pojedynku w Force India z Paulem di Restą, mimo że on ostatni rok spędził poza torem, a Szkot jest zaprawiony w boju, gdyż przez większość sezonu 2012 dzielnie stawiał czoła swojemu poprzedniemu partnerowi, cenionemu Nico Hulkenbergowi. Jak wyjaśnia, oczekuje pokonania w 2013 roku byłego mistrza serii DTM, ponieważ już pokazał swoją wyższość nad nim - podczas sezonu 2011, kiedy dzielił 26-latkiem garaż po raz pierwszy.

„Byłem wtedy wyżej niż on w klasyfikacji generalnej". - zaznaczał Sutil. „Ja byłem dziewiąty, a on 13. Wyniki mówią same za siebie. Co mogę jeszcze dodać?

Di Resta i Sutil w 2011 roku

„Oczywiście teraz chcę wypaść lepiej, zdobyć możliwie najwyższą pozycję - nie tylko skupiać się na rywalizacji z zespołowym partnerem. Wiem, że jest mocnym kierowcą, ale ja pokazałem, że też jestem silny. Nie mam się czego obawiać".

Jako dowód, że przerwa od Formuły 1 nie pozbawia kierowcy formy, Sutil przytoczył przykład Kimiego Raikkonena. Fin wrócił do królowej sportów motorowych na sezon 2012 po dwóch latach nieobecności i zajął 3. miejsce tabeli łącznej, wywożąc punkty z 19 wyścigów, a z GP Abu Zabi ich maksymalną pulę. „Kimi to najlepszy przykład". - mówił 30-letni Niemiec. „Ubiegłego roku jeździł najrówniej ze wszystkich, a miał dwa lata przerwy, nie jeden. Jakieś pytania?"