Formuła 1 » Aktualności F1 » Sir Jackie Stewart krytykuje pozew rodziny Bianchich
Sir Jackie Stewart krytykuje pozew rodziny Bianchich
2016-05-27 - G. Filiks Tagi: Jackie Stewart, Bianchi, Wypadki F1
Trzykrotny mistrz świata Formuły 1 z lat 60. i 70. Sir Jackie Stewart skrytykował wejście na drogę prawną rodziny zmarłego po wypadku w GP Japonii 2014 Julesa Bianchiegio.
Bliscy Bianchiego wczoraj ogłosili pozwanie za śmierć syna właścicieli F1, Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) oraz zespołu Marussia, obecnie startującego pod nazwą Manor. „To było bardzo smutne wydarzenie dla rodziny i można tylko jej współczuć, ale nie sądzę, aby podejmowanie kroków prawnych było właściwą drogą". - powiedział Stewart cytowany przez dziennik The Times.
„To może tylko pogłębić cierpienie. Nie pozbędą się w ten sposób bólu". „(...) Wszyscy kierowcy zdają sobie sprawę z zagrożenia. To nie ping pong. Sporty motorowe są niebezpieczne. Zawsze jest ryzyko niecodziennego wypadku i trzeba się z tym pogodzić". - dodał.
Działanie dla dobra innych kierowców
Tymczasem ojciec Bianchiego tłumaczył, że idzie do sądu nie tylko po to, aby dojść sprawiedliwości, ale również uchronić przed podobnymi tragediami innych zawodników.
„Ten wypadek był absolutnie do uniknięcia, dlatego chcemy podjąć działania także dla dobra innych kierowców". - oznajmił Philippe Bianchi.
Bliscy Bianchiego wczoraj ogłosili pozwanie za śmierć syna właścicieli F1, Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) oraz zespołu Marussia, obecnie startującego pod nazwą Manor. „To było bardzo smutne wydarzenie dla rodziny i można tylko jej współczuć, ale nie sądzę, aby podejmowanie kroków prawnych było właściwą drogą". - powiedział Stewart cytowany przez dziennik The Times.
„To może tylko pogłębić cierpienie. Nie pozbędą się w ten sposób bólu". „(...) Wszyscy kierowcy zdają sobie sprawę z zagrożenia. To nie ping pong. Sporty motorowe są niebezpieczne. Zawsze jest ryzyko niecodziennego wypadku i trzeba się z tym pogodzić". - dodał.
Działanie dla dobra innych kierowców
Tymczasem ojciec Bianchiego tłumaczył, że idzie do sądu nie tylko po to, aby dojść sprawiedliwości, ale również uchronić przed podobnymi tragediami innych zawodników.
„Ten wypadek był absolutnie do uniknięcia, dlatego chcemy podjąć działania także dla dobra innych kierowców". - oznajmił Philippe Bianchi.
źródło: The Times
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
5
Komentarze do:
Sir Jackie Stewart krytykuje pozew rodziny Bianchich
Sir Jackie Stewart krytykuje pozew rodziny Bianchich
cynik 2016-05-27 15:47
Ciekawe o co walczą, bo na pewno nie o przywrócenie go do życia. Banda pie...lonych sępów. Wypadek Julesa to splot nieszczęśliwych zdarzeń na torze. Gdyby nie dźwig, gdyby nie aquaplanning, gdyby gdyby... a może gdyby jechał wolniej.
Sir Jackie Stewart krytykuje pozew rodziny Bianchich
xsawierr 2016-05-27 22:38
Nie ważne co trzeba dać spokój rodzinie i nie komentować sytuacji
Sir Jackie Stewart krytykuje pozew rodziny Bianchich
na pohybel 2016-05-28 01:12
Ciekawe co byś powiedziął jakby przez jakiegś kretyna w traktorze twój syn zginął, a inny inteligent oskarżał cię o pazernosc
Sir Jackie Stewart krytykuje pozew rodziny Bianchich
I-Kamaro-l 2016-05-28 09:49
... ale on nie zginął przez traktorzyste tylko przez swoja głupotę... Szkoda go... ale to była jego wina! Pzdr... Kamaro RK_Team
Sir Jackie Stewart krytykuje pozew rodziny Bianchich
PiotreW 2016-05-28 17:52
Śmierć Bianchiego nie była winą osoby, która prowadziła ten dźwig. Poza tym gdyby Bianchi nie wypadł z toru byłoby wszystko w porządku. Niestety, ale ten wypadek to generalnie jego wina, bo przecież to on prowadził bolid. Obarczania odpowiedzialnością FIA jest dla mnie dziwne, a już w przypadku zespołu Marussia to praktycznie absurd. Czemu oni są winni? O czyjejś odpowiedzialności to można mówić przy wypadku na drodze publicznej, gdzie obowiązują ograniczenia prędkości i przepisy, które mają zapewnić bezpieczeństwo. W przypadku wyścigów na torze nie ma żadnych ograniczeń. Celem jest jak najszybsza jazda. Więc jak w takim przypadku można kogoś winić skoro Bianchi wiedział co robi i sam to wybrał. Przez to trudno jest nie zgodzić się, że szuka po prostu kasy, a syna przecież nikt nie jest w stanie mu zwrócić. Równie dobrze można powiedzieć, że to jego wina, bo pozwolił, aby startował w Formule 1.
Podobne: Sir Jackie Stewart krytykuje pozew rodziny Bianchich
Leclerc przeżywa wizytę w miejscu wypadku Bianchiego »
F1 stała się zbyt ostrożna przez wypadek Bianchiego wg Wolffa »
Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego? »
Rodzina Bianchiego pozywa Formułę 1, FIA i Marussię »
Podobne galerie: Sir Jackie Stewart krytykuje pozew rodziny Bianchich
Force India VJM05 - prezentacja bolidu »
Mecz piłki nożnej w Abu Zabi z udziałem kierowców F1 »
GP Bahrajnu 2019 - wyścig »
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit