Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego?
Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego?

Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego?

2016-06-05 - G. Filiks     Tagi: Bianchi, Wypadki F1, Kierowca F1, Formuła 1
Ojciec Julesa Bianchiego zmarłego po wypadku w wyścigu o GP Japonii 2014 twierdzi, że inni kierowcy również winią za tragedię zarządzających Formułą 1, tylko boją się publicznie wyrazić swoje zdanie.

Bianchi odszedł 17 lipca 2015 roku w wyniku ciężkich obrażeń głowy doznanych, gdy wypadł z mokrego toru Suzuka przy podwójnej żółtej fladze i uderzył niezwykle pechowo w mobilny dźwig ściągający z pobocza bolid Adriana Sutila.
Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego?Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego?
Niedawno rodzina Francuza ogłosiła wejście na drogę prawną z właścicielami F1, Międzynarodową Federacją Samochodową (FIA) oraz zespołem Marussia (obecnie Manor), dla którego jeździł Jules.

Specjalny panel ekspertów FIA w blisko 400-stronicowym raporcie ze zdarzenia nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości poza tym, że w bolidzie Marussi nie zadziałał system bezpieczeństwa wyłączający silnik, gdy Bianchi wcisnął naraz pedały gazu oraz hamulca. Nie zdołano wypracować dowodów, że owa usterka wpłynęła na prędkość samochodu.
Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego?Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego?
Za przyczynę nieszczęścia uznano splot niefortunnych okoliczności i niewystarczającą redukcję prędkości przez kierowcę.

Ojciec Bianchiego przekonuje, iż inni zawodnicy są po jego stronie, nie FIA.

„Jeden kierowca powiedział mi, że przy kamerze nie powie nic, bo jak sądzę wszyscy boją się cokolwiek powiedzieć". - tłumaczy Philippe Bianchi w rozmowie z telewizją Sky Sports.

„Bez kamery każdy przychodzi do mnie i mówi »To nie jest słuszne, Jules niczemu nie zawinił, to oni popełnili błąd«".
„Mam dużo szacunku do osób, które tworzyły panel ekspertów, ale wszyscy ci ludzie są bardzo blisko FIA i dla mnie nie mogą mieć racji".

„Dla wszystkich kierowców warunki w Japonii były okropne, brakowało wystarczającej widoczności. Padał obfity deszcz. Nie mogą mówić, że to Jules zawinił. To niemożliwe".



źródło: Sky Sports

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
11

Komentarze do:

Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego?

Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego?
cynik 2016-06-05 20:08
A ten dalej swoje. Pewnie FIA nie wypłaciła kolesiowi odszkodowania i ten drąży temat. Na synu nie zarobił, bo nie zdążył.
Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego?
marcin213123 2016-06-05 20:17
Co ty pitolisz "cynik" winna jest FIA według mnie, bo powinna być pokazana czerwona flaga zamiast "podwójnej żółtej". Warunki były okropne dla widza, a co dopiero dla kierowcy. Dlaczego nie podnosił bolidu Sutila dźwig zza barier tylko wielki wózek widłowy wjechał na tor i go wyciągał. Nie widzisz nie jedziesz. Czerwona Lub ew. SC by załatwił sprawę
Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego?
piotergie 2016-06-05 20:50
"nie widzisz nie jedziesz" - to dlaczego wszyscy jechali? Nie ma obowiązku. Dlaczego tylko jeden nieszczęsny Jules na 20 kierowców wypadł z trasy? Reszta jakoś sobie poradziła, pomimo koszmarnych warunków.
Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego?
piotergie 2016-06-05 20:53
*miałem na myśli oczywiście wypadnięcie z trasy przy obecnej wtedy żółtej fladze, wskazującej na potrzebę zachowania SZCZEGÓLNEJ OSTROŻNOŚCI.
Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego?
Obiektywnie 2016-06-05 22:43
Jak można twierzdzic ze Jules nic nie zawinił. Była podwójna zółta flaga, która wyraźnie nakazuje zwolnić i zachować ostrożność. Jeśli kierowca wyścigowy w takiej sytuacji wypada z toru to jest to tylko jego wina. Co innego gdyby się ścigał i naciskał, jednak tutaj miał tylko spokojnie jechać, a wypadł z toru. Przypomne, że F1 to miejsce dla najlepszych z najlepszych i tacy powinni sobie poradzić w takich warunkach ZWŁASZCZA gdy nie muszą cisnąć, a jedynie spokojnie podróżować po torze (nawet jeśli warunki pogodowe są złe).
Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego?
A D A M 2016-06-06 06:15
Zawsze gdy przy takich warunkach wyjeżdżał SC to wszyscy mówili że obecni kierowcy to cipy, że kiedyś w takich warunkach dalej by jeździli itp itd, a teraz nagle większość uważa że trzeba było wręcz odwołać wyścig. Jak to mówią - mądry Polak po szkodzie. Poza tym nieważne jakie środki bezpieczeństwa zostały użyte, nieważny jaki był użyty dźwig i gdzie on się znajdował - podstawowa sprawa jest taka że kierowca ma się znajdować na torze, jeśli ląduje na poboczu to jest tylko jego wina. Tak jak napisał @piotergie - gdyby była winna tylko FIA i zastosowane procedury, to mielibyśmy 20 trupów, a nie tylko jednego. Wydaje mi się że w tym przypadku ojciec Bianchiego chciałby, aby podczas wypowiadania się o tym wypadku obowiązywała powszechna zasada, że o zmarłym należy mówić tylko dobrze albo wcale.
Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego?
Mateu 2016-06-06 21:42
A moim zdaniem w jakiejś części organizator też jest winny. I nie chcę tu rozdzielać czy chodzi o FIA czy stronę toru. Chodzi mi o to, że tyle mówi się o minimalizowaniu zagrożenia. W przyszłym roku wprowadzą "klatkę bezpieczeństwa". Co chwile pojawiają się kolejne pomysły mające służyć bezpieczeństwu, jak zakaz wyrzucania zrywek (absurdalny wg mnie). I przy tych wszystkich okolicznościach na zewnętrznej zakrętu, w miejscu nazwijmy to kolizyjnym, wyjeżdża kilku- czy kilunastu- (nie znam się) tonowy dźwig. I o ile racja, że reszta kierowców dała sobie radę, to jednak trzeba przyznać, że warunki były tragiczne. Mam bardzo mieszane uczucia. Fakt faktem, że jeśli wprowadzono by rozwiązanie takie jak obowiązek SC przy takich warunkach i konieczności ściągnięcia bolidu za pomocą wraku czy jakieś inne, które na pewno nie byłyby tak absurdalne jak zakaz wyrzucania zrywek to do tego wypadku by nie doszło... Spoczywaj w spokoju Jules.
Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego?
Mateu 2016-06-06 21:44
Pisałem na szybko i błąd mi się wkradł-chodziło mi o obowiązek ściągnięcia bolidu za pomocą dźwigu z poza toru, jak w Monako np.
Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego?
A D A M 2016-06-07 06:54
@Mateu Ja wcale nie mówię, że w tym wypadku w 100% zawinił TYLKO Jules, bo oczywiście pojawienie się dźwigu na poboczu przyczyniło się do tego w znacznym stopniu, ale jak czytam takie wypowiedzi jak ojca Julesa "Nie mogą mówić, że to Jules zawinił. To niemożliwe" to jest to przegięcie w drugą stronę i obwinianie wszystkiego i wszystkich dookoła, a z samego Bianchiego robienie symbol świętości. Poza tym gdyby nie było tam dźwigu i Jules uderzyłby w bandę lub bolid Sutila, to niestety byłoby duże prawdopodobieństwo że zginąłby któryś z porządkowych.
Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego?
Mateu 2016-06-07 11:45
@A D A M Tutaj w pełni się z Tobą zgadzam. Tak właśnie myślałem, że przecież nawet jeśli dźwig będzie poza torem to ktoś będzie musiał do niego podpiąć bolid. Dlatego optymalnym byłoby wprowadzanie SC za każdym razem, gdy bolid wymagający ściągnięcia poza tor leży w miejscu kolizyjnym, czyli np. po zewnętrznej jakiegoś szybkiego zakrętu czy coś a warunki nie są dobre (czyli padający dosyć mocno deszcz np.). A ojca Julesa też trzeba zrozumieć-ja wierzę, że nie przemawia przez niego chęć wyciągnięcia jak największej kasy tylko rozpacz po stracie syna. Wiadomo, że rodzice nie chcą do siebie przyjąć, że ich dziecko zginęło przez swój błąd, nawet jeśli był on tylko składową innych okoliczności. W liceum jeden z kolegów z klasy popełnił samobójstwo (powiesił się) a rodzice chyba do dziś uparcie twierdzą, że to ktoś go zamordował (niby jacyś handlarze dragów, u których miał długi, fakt jest taki, że przecież w ten sposób kasy nie odzyskają, a kumpla znaleźli w swoim pokoju, na 8. piętrze, zamkniętego od środka na zasuwkę a w domu była cała rodzina, więc ten ktoś musiał chyba wyskoczyć przez okno, które było zamknięte...). Więc jak widzisz w takich sytuacjach rodzice często odrzucają fakty jeśli tylko obciąża to ich dziecko.
Kierowcy F1 boją się mieć pretensje o wypadek Bianchiego?
A D A M 2016-06-07 14:23
@Mateu Oczywiście zdaje sobie sprawę z rozpaczy ojca Julesa i że objawia się u niego syndrom wyparcia prawdy i zaklinania rzeczywistości, ale też jak już ktoś napisał gdyby przy takiej pogodzie była normalna walka o pozycje, to moglibyśmy mówić o zaniedbaniach i zbyt późnej reakcji FIA, ale była tam podwójna żółta flaga, a więc oznacza to wyjątkowe niebezpieczeństwo i konieczność ZNACZĄCEJ redukcji prędkości - jak widać każdy tą prędkość zredukował tylko nie Jules.