Schumacher powtórzy wyczyn Rosberga? "Absolutnie stać mnie"

Michael Schumacher przekonuje, że mimo 43 lat na karku jest w stanie powtórzyć wczorajsze osiągnięcie zespołowego partnera Nico Rosberga i dać Mercedesowi kolejne zwycięstwo.

Rosberg zdominował GP Chin odnosząc pierwszą wygraną w karierze, która jest jednocześnie pierwszym triumfem Srebrnych Strzał od 57 lat. Młodszy z duetu Niemców wreszcie nie miał problemów z degradacją opon i udowodnił, że tegorocznym bolidem stajni z Brackley można zwyciężać. Schumacher zawody w Szanghaju zakończył na 15. okrążeniu przez niedokręcone koło. Wcześniej jechał jako drugi i chociaż przyznał, że nie potrafił utrzymać świetnego tempa Rosberga, to jednak wierzy, iż w przyszłości też może pokusić się o wygraną modelem W03. „Bedę się wtedy czuł tak samo, jak gdy po raz pierwszy stawałem na podium z Benettonem oraz Ferrari". - powiedział 7-krotny mistrz świata brazylijskiej prasie. „Gdy rozpoczynałem przygodę z tymi ekipami, byliśmy dalecy od marzeń o takich sukcesach. Jednak po latach pracy - podobnie jak teraz z Mercedesem - doszliśmy do poziomu pozwalającego walczyć o triumfy (...). Oczywiście czuję wielką satysfakcję widząc, że nasza ciężka praca zaczyna przynosić efekty. Absolutnie nadal mogę wygrywać w Formule Jeden". - zapewnił. O ile podczas ostatniego weekendu Schumacher ustępował Rosbergowi, o tyle w Australii i Malezji był od niego szybszy - nawet na pojedynczym okrążeniu, co w poprzednich dwóch latach zdarzało się rzadko. „Przyczyna jest prosta". - powiedział Michael. „Tegoroczny wóz Mercedesa mogę prowadzić tak, jak jeździłem przez całe moje życie. Nie zmieniłem swojego stylu jazdy, lecz gdy przejrzysz nagrania z sezonów 2010 i 2011 zauważysz, że wtedy moje ramiona pracowały bez chwili wytchnienia".Skoro Srebrne Strzały wreszcie zbudowały zwycięski bolid, może Schumacher przedłuży wygasający po tym sezonie kontrakt z zespołem i poczeka na następny rok, aż Mercedes stanie się naprawdę najlepszy? „Możesz nie wierzyć, ale aktualnie jestem skupiony w stu procentach na rozwoju naszego obecnego samochodu i nie myślę o tych sprawach". - wyznał.

„Oczywiście w poźniejszej fazie sezonu muszę podjąć decyzję, bo to nieuniknione". - dodał.