Schumacher nie zwątpił w sukces z Mercedesem

Michael Schumacher zapewnił, że mimo serii niepowodzeń spowodowanych głównie awariami bolidu, wciąż wierzy w zespół Mercedesa.Jak zauważył serwis Autosport, poza GP Hiszpanii, kiedy to zderzył się z Bruno Senną, za czterema pozostałymi tegorocznymi wykluczeniami Schumachera z wyścigu stały problemy techniczne. Ostatni raz sprzęt zawiódł Niemca ubiegłej niedzieli w Kanadzie - tylne skrzydło Srebrnej Strzały zacięło się w pozycji otwartej, uniemożliwiając dalszą jazdę.Wielki pech sprawił, że po siedmiu Grand Prix 43-letni zawodnik ma zaledwie 2 punkty na koncie - o 65 mniej niż zespołowy partner Nico Rosberg. Michael się jednak nie poddaje i nadal liczy na sukces w barwach Mercedesa. Montrealskie potknięcie nie zachwiało jego ufnością wobec teamu. „Chcę podkreślić jeszcze raz, że bolidy F1 to prototypy, złożone z setek elementów konstruowanych specjalnie dla nich". - napisał 7-krotny mistrz świata na swojej oficjalnej stronie internetowej.

„Rozstrzygnięcia z Montrealu są oczywiście rozczarowujące, ale nie stracę przez nie wiary w zespół. Ciągle wierzę, że razem z Mercedesem możemy osiągnąć coś wyjątkowego". Schumacher dodał, że nie szuka winnego ostatniej awarii swojego wozu, a zaraz po wycofaniu się z GP Kanady porozmawiał o całej sprawie z inżynierami, starając się znaleźć sposób na uniknięcie podobnej wpadki w przyszłości: „Nie ma sensu kogokolwiek obwiniać - takie niepowodzenia są nieodłączną częścią sportów motorowych. Jestem przekonany, że załoga przeżywa je jeszcze bardziej. „Właśnie dlatego natychmiast usiadłem z inżynierami aby przedyskutować, jak powinniśmy podejść do następnych zawodów. Upewniłem się też, że w najbliższych dniach utrzymamy bliski kontakt".