Schumacher: Wiele emocji, wiele wyprzedzań

Michael Schumacher odbił sobie dzisiaj z nawiązką wczorajsze niepowodzenie w kwalifikacjach. Niemiec godnie uczcił jubileusz 20-lecia jazdy w Formule 1, dodatkowo świetnie się przy tym bawiąc. Skok z pozycji 24 na 5 to wyczyn godny podziwu, a przede wszystkim godny 7-krotnego mistrza świata. „Wspaniałe zwieńczenie wspaniałego weekendu na Spa". - powiedział 'Schumi' po zawodach. „Więcej niż piątego miejsca nie dało się już ugrać, awans o 19 miejsc i tak sprawił mi przyjemność. Było wiele emocji, wiele wyprzedzań. Na początku trochę się bałem, że któryś z fruwających elementów może uderzyć mój bolid i go uszkodzić, ale na szczęście uniknąłem tego. Potem już tylko polowałem na kolejnych rywali, przebijając się do przodu". W Belgii swoje pięć minut miał także drugi reprezentant Mercedesa - Nico Rosberg. Niemiec zaraz po starcie nieoczekiwanie objął prowadzenie, jednak utrata świetnej lokaty była niestety tylko kwestią czasu. „Wspaniale wystartowałem i liderowanie Srebrną Strzałą na tak niesamowitym torze to wyjątkowe uczucie". - emocjonował się 26-latek. „Wspaniale było zobaczyć korek przede mną złożony z Red Bulli, McLarenów oraz Ferrari, ale potem ciężko było pogodzić się z faktem, iż po prostu nie mamy wystarczającego tempa, by zostać z przodu. Bądź co bądź w ten weekend poszliśmy naprzód, a dzisiaj wywalczyliśmy dla zespołu dobry wynik".W końcówce oba Mercedesy stoczyły ze sobą bezpośredni pojedynek. Polecenie oszczędzania paliwa dla Rosberga zdaniem wielu brzmiało jak niezdarnie zakamuflowany team order, niemniej Nico przekonuje, iż przegrał z Schumacherem w uczciwej walce: „Po starcie i w środkowym etapie wyścigu musiałem dosyć mocno naciskać, za co potem zapłaciłem. Michael miał miękkie opony, dlatego nie mogłem go powstrzymać".