Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Schumacher: Alonso sam sobie szkodzi
Schumacher: Alonso sam sobie szkodzi

Schumacher: Alonso sam sobie szkodzi

2013-10-24 - G. Filiks     Tagi: Alonso, Ferrari, Schumacher, Gerhard Berger
Fernando Alonso może mieć pretensje tylko do siebie o brak mistrzowskich tytułów w Ferrari, stwierdził najsłynniejszy zawodnik włoskiej stajni Michael Schumacher.

Schumacher w pierwszej połowie ubiegłej dekady bolidami Scuderii dzielił i rządził w Formule 1, dochodząc do siedmiu tytułów mistrza świata. Gdy team z Maranello na sezon 2010 zatrudnił Alonso, spodziewano się kolejnej ery dominacji Czerwonych.
Schumacher: Alonso sam sobie szkodziSchumacher: Alonso sam sobie szkodzi
Jednak Hiszpan czwarty rok nie może dać rady Sebastianowi Vettelowi. Winą za taki stan rzeczy obarcza dysponowanie gorszymi samochodami niż as Red Bulla, ale zdaniem Schumachera główna przyczyna niepowodzeń Alonso tkwi w jego złym podejściu.

„Sam umieszcza przeszkody na swojej drodze". - powiedział "Schumi". 44-latek nie skonkretyzował, co ma na myśli, lecz dodał: „Miały miejsce sytuacje, który nie były konstruktywne".
Schumacher: Alonso sam sobie szkodziSchumacher: Alonso sam sobie szkodzi
Być może Schumacherowi chodziło o zgrzyty na linii Alonso - Ferrari, skutkujące publicznym upomnieniem Fernando przez prezydenta marki Lukę di Montezemolo.
Alonso skrytykował również inny były kierowca Scuderii, Gerhard Berger. Austriak zarzucił mu zbytnie skupianie się na własnym czubku nosa.

„Zawsze stawiałem Vettela za Alonso, ale myślę, że teraz Alonso jest za bardzo skoncentrowany na sobie, traci równowagę". - tłumaczył.„Kiedy Alonso zajmuje się sobą, Vettel zgarnia tytuł za tytułem.

„Dla mnie Vettel jest obecnie bez dwóch zdań najlepszym z obecnych zawodników F1".
- dodał Berger.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Schumacher: Alonso sam sobie szkodzi