Sauber nie liczy na utrzymanie czwartego miejsca. "To urojenie"

Zespół Sauber stwierdził, że byłoby "urojeniem", gdyby spodziewał się pozostać na 4. pozycji w klasyfikacji generalnej konstruktorów Formuły 1, mimo iż jest przekonany o autentyczności swojego powrotu do formy na sezon 2015.

Szwajcarska stajnia, która zeszłego roku pierwszy raz w historii nie zdobyła żadnych punktów, teraz po trzech wyścigach ma ich już 19 i ustępuje w tabeli łącznej tylko Mercedesowi, Ferrari oraz Williamsowi. Jednak założyciel i główny właściciel teamu Peter Sauber nie łudzi się, że jego ekipa utrzyma tak wysokie miejsce mając za plecami m. in. Red Bulla, choć jak przyznaje nawet uplasowanie się dwie lokaty niżej wciąż byłoby wielkim sukcesem.

„Jest fantastycznie, radzimy sobie po prostu świetnie". - mówił. „Wróciliśmy. Ostatni wyścig w Szanghaju pokazał, że nasz występ w GP Australii nie był fuksem.

Peter Sauber

„Ale to urojenie myśląc, że możemy utrzymać 4. miejsce. Lecz nawet 6. pozycja byłaby piorunującym osiągnięciem, nadzwyczajnie ważnym dla przyszłości zespołu".

Nasr i Ericsson również robią różnicę

Sauber wierzy, że jego wielki progres jest zasługą nie tylko dostawcy silników Ferrari, ale przyczyniło się do niego także chociażby wymienienie składu kierowców, z duetu Adrian Sutil i Esteban Gutierrez na Felipe Nasra oraz Marcusa Ericssona. „W pierwszej kolejności chodzi o jednostkę napędową, jednak są i inne jasne strony". - powiedział.

„Zespół też się rozwinął, poprawił strategie. Co do kierowców, nie powiem, że ubiegłoroczni byli gorsi, ale nie byli tak strasznie zmotywowani.

„Felipe znajdował się na naszym celowniku przez ostatnie trzy albo cztery lata. Zawsze byliśmy przekonani o jego dużym potencjale. Marcus natomiast jest nie tak daleko za nim".