Ericsson negocjuje z kilkoma zespołami

Marcus Ericsson twierdzi, że prowadzi negocjacje dotyczące startów w Formule Jeden w sezonie 2017 z kilkoma zespołami.

Szwed jeżdżący dla Saubera, podobno jest powiązany z nowymi właścicielami szwajcarskiego teamu poprzez swoich sponsorów, mimo tego ogląda się za innymi ekipami.

„Rozmawiamy z różnymi stajniami, w tym z Sauberem, ale nie ma już zbyt wielu wolnych miejsc, więc zobaczymy, co przyniosą najbliższe tygodnie". - powiedział 26-latek cytowany przez serwis Autosport. „Jeszcze nic nie jest postanowione, ale miejmy nadzieję wkrótce będę wiedział, co się stanie".

„Cel numer jeden to pozostanie w F1 i posiadanie możliwie najlepszego bolidu".

Ericsson startujący w najważniejszej serii wyścigowej świata trzeci rok, dotąd zdobył w niej 9 punktów. Wszystkie w sezonie 2015. Teraz chciałby mieć samochód, którym mógłby stale rywalizować w czołowej dziesiątce.

„W przyszłym roku będę jeździł czwarty sezon, więc naprawdę pragnę mieć bolid umożliwiający uzyskiwanie nieco lepszych wyników i pokazanie, co potrafię". - mówił.

„Czuję, że rozwinąłem się jako kierowca i jeżdżę na lepszym poziomie, ale jeszcze nie miałem okazji, by naprawdę to zaprezentować".

„Dlatego naprawdę, naprawdę chcę być w sprzęcie, który dawałby możliwość toczenia regularnej walki o punkty".

„(...) W Sauberze też teraz się dużo dzieje i będzie ciekawie zobaczyć, w którą stronę to wszystko się potoczy przy nowym personelu".

Ericsson potwierdził bycie w kontakcie z Williamsem, Renault, Force India, Manorem i "zasadniczo" wszystkimi zespołami dysponującymi jeszcze wolną posadą na przyszły rok. Jednak jego szanse na angaż w trzech pierwszych z wymienionych ekip wydają się iluzoryczne.Postanowiliśmy zapytać Was - nie o to, w którym zespole Ericsson będzie jeździł w następnym sezonie - ale czy zasługuje na pozostanie w F1.