Sainz Jr ostrzegany przed utratą reputacji

Carlos Sainz Jr naraża na szwank swoje dobre notowania w Formule 1 powtarzającymi się wypadkami podczas sezonu 2017, ostrzega szef zespołu Haas - Gunther Steiner.

Kierowca Toro Rosso, który ubiegłego roku był obiektem zainteresowania Renault, a teraz jeśli wierzyć mediom kusi zespół McLaren-Honda, w przeciągu pięciu ostatnich wyścigów dostał dwie kary cofnięcia na starcie za kolizje. W GP Bahrajnu zderzył się z Lance'em Strollem, w GP Kanady z Romainem Grosjeanem i Felipe Massą. Steiner jeszcze wytyka Hiszpanowi incydent z Kevinem Magnussenem na treningu w Montrealu. Nie doszło wówczas do wypadku, ale 22-latek otrzymał reprymendę za niebezpieczną jazdę.

Sainz Jr niejednokrotnie tłumaczył się słabą widocznością w lusterkach wstecznych bolidów F1 nowej generacji, ale Steiner kpił z usprawiedliwiania się w ten sposób.

„Jeżeli wiedział, że lusterka są za małe, to powinni je zmienić. To nie nasz problem. Jeśli ma za małe lusterka, to jest to głupia wymówka. Nie możesz powiedzieć »Och, moje okulary są za małe i nic nie widzę, ale dalej z nich korzystam!« To tak, jakbyśmy ci dali okulary i nie widziałbyś w nich, ale używałbyś ich i ciągle wchodził na ścianę!" - mówił. 
Teraz Włoch dodatkowo powiedział: „Myślę, że powinien wiedzieć lepiej, moim zdaniem jest lepszym kierowcą od tego co robi. Byłem dość rozczarowany jego manewrami w Kanadzie".

„Nie widział nadjeżdżającego Magnussena, dostał upomnienie, ale bez punktów karnych. W zeszłym roku podobny incydent spowodował nasz bolid i Gutierrez otrzymał wtedy karę przesunięcia na starcie o 5 pozycji".

„(...) Potem (Sainz Jr) robi to samo w wyścigu. (...) Wjechać (w Grosjeana) raz, a potem jeszcze drugi, daj spokój. Nie sądzę, aby było mu to potrzebne, bo jest lepszym kierowcą, jest dobrym zawodnikiem. Takie sytuacje szkodzą jego reputacji, gdyż ludzie o nich myślą".

„To nie był jeden incydent. Wtedy można uznać »Hej, wszyscy popełniamy błędy«. (...) Wydaje się, że tych sytuacji jest więcej i więcej, w tym roku jeszcze wjechał w Strolla".

„Jeśli przydarzy ci się to raz, w porządku, ale jeśli robisz tak ciągle, to ludzie mogą pomyśleć »W rzeczywistości nie jest taki dobry jak sądziłem«".Wcześniej Grosjean porównał wypadek Sainza Juniora w Kanadzie do swojego w GP Włoch 2012. Wówczas sędziowie zareagowali zawieszeniem Francuza na następne zawody.

Wczoraj Massa zasugerował, że kraksa w Montrealu zasługiwała na podobną karę.

„Nie sądzę, że jego zachowanie różniło się zbytnio od tego, co zrobił Grosjean, a dostał tylko karę cofnięcia o 3 miejsca na starcie. Pamiętam, że gdy Grosjean wykonywał trochę niebezpieczne manewry, musiał ominąć jeden wyścig. Myślę, że teraz może trzeba być również surowym". - powiedział.

„Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale mógł być z tego duży wypadek. Wtedy reakcja byłaby inna, co moim zdaniem nie jest właściwe. Widzieliśmy wielu kierowców dostających karę cofnięcia o 3 pozycje na starcie za bardzo drobne przewinienia - a teraz doprowadził do czegoś znacznie poważniejszego i został ukarany tak samo. To nielogiczne".