Rosberg pojechał symulację kwalifikacji

Nico Rosberg tonował nastroje po zaprezentowaniu imponującego tempa ostatniego dnia testów Formuły 1 w Bahrajnie. Niemiec zdradził, że na najszybszych okrążeniach jeździł z małą ilością paliwa w baku, by wypróbować osiągi kwalifikacyjne nowego bolidu Mercedesa.

Rosberg uzyskał dzisiaj przy użyciu miękkich opon czas lepszy o sekundę od poprzedniego rekordu zakończonych zajęć na Sakhir autorstwa zespołowego partnera Lewisa Hamiltona i lepszy aż o 1.674 sekundy niż zdołał wykręcić drugi w sobotę Jenson Button z McLarena. Nico jednak nie popada w hurraoptymizm przekonany, że rywale Mercedesa jeszcze nie pokazali swoich możliwości.

„Rankiem ćwiczyłem przejazdy kwalifikacyjne z mniejszą ilością paliwa". - wyznał. „Dobrze, że to zrobiliśmy, bo czułem się pewnie w bolidzie.

„Mogłem cisnąć, miałem dobry balans. Byłem zadowolony.

„(Ale) za wcześnie mówić gdzie jesteśmy w porównaniu do rywali. Inni nie spuścili z baku tyle paliwa co my. Dlatego musimy być bardzo, bardzo ostrożni".

Rosberg przestrzegał przed zbytnią pewnością siebie także w kwestii niezawodności modelu W05. Nowa Srebrna Strzała przejechała najwięcej okrążeń ze wszystkich bolidów podczas dwóch pierwszych zimowych testów, ale dziś dwukrotnie stawała na torze. „Zdołałem przeprowadzić symulację wyścigu, co jest dobrą rzeczą, bądź co bądź bolid się potem popsuł, więc jeszcze mamy co poprawiać". - zaznaczał 28-latek.

„W porównaniu do innych, nasza niezawodność wygląda dobrze, ale na GP Australii musimy być wolni od awarii stuprocentowo, a to ogromne wyzwanie".