Rosberg czuje oddech rywali Mercedesa na plecach

Nico Rosberg przyznał, że w GP Malezji bolid Mercedesa już nie dystansuje reszty stawki Formuły 1.

Srebrne Strzały dominowały podczas inauguracji sezonu 2014 w Australii i na piątkowych treningach na torze Sepang też dyktowały tempo, ale rankiem Lewis Hamilton otwierał tabelę wyników z przewagą tylko 0.152 sekundy nad Kimim Raikkonenem, a po południu najszybszy Rosberg okazał się lepszy od zawodnika Ferrari o zaledwie 0.035 sekundy. Czasy porównywalne do rezultatów aut Mercedesa kręciły również samochody Red Bulla oraz Felipe Massa z Williamsa i Rosberg potwierdził, że rywale zaczynają deptać jego zespołowi po piętach.

„Naprawdę przykładamy się tutaj do wyciągnięcia wszystkiego z bolidu i nie bierzemy niczego za pewnik, bo konkurencja jest naprawdę blisko". - mówił Niemiec.

„W Malezji mamy zupełnie inną sytuację niż w Australii, dlatego musimy wykonać wszystko idealnie.

„Sebastian (Vettel) pojechał dziś znakomicie na koniec, więc Red Bull chyba wrócił do gry prędzej niż wszyscy myśleli". Hamilton dla odmiany nie chciał komentować postępów rywali.

„Nigdy nie patrzę na innych". - tłumaczył. „Dobrze, że stawka jest wyrównana.

„Ważne, co stanie się jutro. Teraz to wszystko tylko spekulacje. Jak mogę przewidzieć czy wygram? Nawet nie wiem, czy wyjadę w wyścigu z pierwszego zakrętu. Dlatego idziemy krok po kroku". W05 nabiera apetytu na opony

Oprócz progresu innych, dużym zmartwieniem Mercedesa jest jeszcze degradacja opon w modelu W05 na rozgrzanej do ponad 50 stopni Celsjusza nawierzchni Sepang. Ogumienie zużywało się dzisiaj szybko wszystkim, ale Srebrna Strzała zjadała je wyjątkowo łakomo, zaczynając przypominać swoją poprzedniczkę z zeszłego roku.

„Jest tutaj za gorąco dla opon". - stwierdził Hamilton. „Nie funkcjonują zbyt dobrze w takich warunkach. Pomimo, że przywieziono dwie najtwardsze mieszanki, nie jest świetnie. Z drugiej strony wszyscy mają tak samo".Rosberg wyznał: „Nie spodziewaliśmy się tak ogromnej degradacji.

„Warunki są bardzo ciężkie i przed nami duże wyzwanie. Zobaczymy w wyścigu wiele różnych strategii, wszystko się może zdarzyć.

„Limit paliwa nie powinien być tutaj problemem, trzeba oszczędzać tylko ogumienie".

Na szczęście dla Mercedesa, jak i dla McLarena, na sobotę oraz niedzielę spodziewane jest ochłodzenie.