Rosberg: Wygrałbym to

Moim zdaniem Hamilton wygrałby bez względu na to czy rosberg miał awarię czy nie. Po prostu zamiast pojechać na 2 pitstopy skorzystałby tylko z jednego. Skoro dał rade przejechać 25 kółek na pośredniej to dałby również radę przejechać 27 na twardej.

Nie wiadomo co by było. Radzę tylko wziąć pod uwagę, że Alonso jadący na jeden pit stop. Na koniec miał wyraźne problemy z tempem wyścigowym.

bez zadnych problemow hamilton objechal by rosberga na twardych i niezjechal by na kolejna zmiane.na 10 kolek do mety powiedzial ze niepotrzebuje zmieniac opon ale zespol postanowil zmienic.rosberg jest sam sobie winien za awarje.dlaczgo niepowie ze przez pierwsza czesc wyscigu jechaj jak szalony opuznial chamowanie w kazdym zakrecie bo chcial uciec.poszly mu biegi w dol od takiej jazdy.ani przeprogramowanie skrzyni ani tez reset nie pomogl.obral zla taktyke i dobrze o tym wie ale sie nieprzyzna.

Ja też trafiłbym 6 w lotto, ale maszyna losująca zawiodła ...

No, Panie ROS. Jeszcze raz Ci maszyna musi stanąć aby było kwita. Już nie mówiąc o tym, żeby mechanicy zaczęli tak samo WOLNO robić PITy jak dla HAM.

Dał radę co nie znaczy, że z dobrym tempem. I wolne pitstopy HAM są winą samego Lewisa. Sam się do tego przyznał. I nie wiadomo jakie tempo miałby ROS gdyby nie awaria oraz nie znamy jego strategii. I Nico nie jechał 1szej połowy wyścigu jak szalony tylko normalnie pojechał jedno szybkie kółko, a potem jechał normalnym równym tempem zbliżonym do Hamiltona.

patrzyciele i oglądacze Ros miał lepsze tempo od Hamiltona do momentu kłopotów ze skrzynią i to było widać gdy nagle zaczął tracić po 0.30 sekundy na 1 kole i tylko ignorant powie że to Ham na twardszych oponach nagle przyśpieszył :-) :-) :-))))))))

"macio" zastanawiające jest dlaczego Bottas na twardej mieszance też jechał dużo szybciej - prawda

czym innym jest doścignąc a czym innym prześcignąć, przez to że hamilton jechał az 5s za rozbergiem to miał czyste powietze i walił szybsze kółka, ale za rozbergiem mogło by być już ciężko, przykład alonso vetel, ile vetel się meczył po czym nagle o ponad sekunde lepszy na kółko, jak hamilton był tylko o 0,5s szybszy to nie koniecznie by przescignął rozberga, no i rozberg też kontrolował tempo, a po odpadnieciu rozberga hamilton oszczedzał opony, tak to by twarde zmienił w tym samym czasie co rozberg miekkie i znów by się na siłę uwijali, tak jak w bahrajnie czy hiszpani

gdybanie

Liczę na odwrócenie karty w Niemczech. :-))

Większość głąbów nie raczy zauważyć, że do czasu problemów to Rosberg był szybszy. Mniej więcej o ukazania przez realizatora rozmowy Nico z inżynierem (a mogła być ze trzy okrążenia wcześniej), jego tempo w stosunku do Hamiltona spadło. Zaczął tracić najpierw pół sekundy, a potem nawet sekundę lub dwie. Przed pitstopem miał może ze 2,5 sekundy przewagi. Po pit stopie nie tyle Hamilton jechał świetnym tempem, co Nico już nie był w stanie nic zrobić. Więc piszczałki skończcie z pieprzeniem bzdur... Niestety teraz można gdybać, ale nie ma co gdybać w jedną bądź drugą stronę. ;] Na pewno jednak Hamilton nie byłby w stanie pojechał na jeden pit stop z mocnym tempem. Wyraźnie spuścił z tonu i jechał potem tempem Bottasa. A W05 ma tak kosmiczne osiągi, że jechanie tempem rywali jest dla niego "spacerkiem". To tym bardziej podkreśla przewagę Merca i sens rywalizacji - obecnie jej po prostu nie ma! Jest Merc i "reszta świata"... ;]

Skoczek120 nie popłacz się to że nie lubisz Hamiltona nie znaczy że masz obrażać jego fanów. A twoje gdybanie znaczy tyle co zeszłoroczny śnieg gdy Rosberg wykorzystywał awarię Hamiltona to było dobrze a teraz się bulwersójesz.