Ricciardo zdradza, dlaczego bolid Red Bulla jemu się nie psuje

Max Verstappen nie ukończył połowy z dwunastu dotąd rozegranych wyścigów tegorocznego sezonu Formuły 1. W większości przypadków odpadał przez awarię bolidu. Młody Holender ma dużo więcej problemów z samochodem niż zespołowy kolega Daniel Ricciardo. Australijczyk śmieje się, że po prostu jest łagodniejszy dla auta. Sugeruje, że nawet je pieści.

„Z moim stylem jazdy robię wiele rzeczy, które są bardzo miłe dla bolidu". - tłumaczy. „W zasadzie dużo do niego mówię podczas wyścigu. Masuję go. Nie nazwałbym tego grą wstępną, ale to coś w tym stylu".

„Max zaś jest młody, jest agresywny, wchodzi od razu!"

Mówiąc już poważnie, Ricciardo zaprzeczył, aby Verstappen nie potrafił odpowiednio obchodzić się z modelem RB13.

„Pytałem wszystkich ludzi w zespole, mechaników i tych od jednostki napędowej, czy Max robi coś, czego może powinienem unikać i odpowiedzieli, że nie, nie robi niczego takiego". - wyjaśniał. „Nie przesadza z obrotami, nie robi niczego głupiego. To pech".