Ricciardo pragnie się zrehabilitować za GP Bahrajnu 2012

Daniel Ricciardo był cichym bohaterem kwalifikacji do GP Chin. W Q2 kierowca Toro Rosso pokonał aż o 0.9 sekundy zespołowego partnera Jeana-Erika Vergne, co pozwoliło mu osiągnąć Q3. Podczas finałowego segmentu Australijczyk wywalczył znakomite siódme pole. Podobnie udany występ w sobotniej czasówce zdarzył mu się prawie rok temu na torze Sakhir, kiedy to zgarnął szóste miejsce. Jednak pierwsze okrążenie GP Bahrajnu 2012 miał fatalne i spadł o 10 lokat. Teraz chce wziąć odwet za bolesną porażkę.

„Od tamtych zdarzeń minął już niemal rok, miałem mnóstwo czasu na przemyślenia". - powiedział Ricciardo. „Siedziało mi to w głowie. Szukałem kolejnej szansy wejścia do Q3, zrehabilitowania się za tamten dzień. W zeszłym roku nie znalazłem jej, co było ciężką, ale pożyteczną lekcją.

„Zamierzam podjąć walkę z kierowcami wokół mnie i z przodu. Wszyscy ruszający przede mną powinni być szybsi, ale jeżeli zdołam utrzymać się ich do końca, nie będzie źle.

„Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, jak mi pójdzie".

Dysponujący zbliżonym tempem Nico Hulkenberg i Jenson Button, a nawet panujący mistrz świata Sebastian Vettel, w Q3 postanowili użyć pośrednich opon, tracąc możliwość walki o czołowe pozycje startowe, ale jednocześnie znacznie zwiększając szanse przebicia się do przodu podczas wyścigu. Ricciardo wytłumaczył, że nie zastosował takiej strategii, ponieważ nie mógł zrezygnować z przekonania się, co zdziała na bardziej przyczepnym ogumieniu.

„Wykonałem dobre okrążenie. Włożyłem w nie wszystko, co miałem". - mówił 23-latek. „W Q3 bardzo chciałem pokonać mierzone okrążenie, pójść na całość i zobaczyć, jak mi wyjdzie. Było dobrze. Gdybym zajął 9. czy 10. miejsce, może bym żałował, ale siódma lokata jest dla nas naprawdę korzystna.

„Dzisiaj musieliśmy pójść za ciosem. Chyba zaskoczyliśmy paru ludzi, także siebie samych".

Ricciardo przyznał, że po słabym początku sezonu, w Szanghaju bolid Toro Rosso podkręcił tempo.

„Wszystko zaczęło się wczoraj. Nie byliśmy nie wiadomo jak szybcy, ale przepracowaliśmy piątek najlepiej w całym sezonie". - wyjaśnił. „Zdaje się, że jesteśmy na właściwej drodze. Zdecydowanie bardziej konkurencyjni niż ostatnio". - dodał.