Ricciardo nawalał ERS

Daniel Ricciardo niezdolny zaatakować zespołowego partnera z Red Bulla Sebastiana Vettela we wczorajszym wyścigu Formuły 1 o GP Singapuru, zmagał się ze szwankującym ERS.

Australijczyk po odpadnięciu z zawodów lidera klasyfikacji generalnej sezonu Nico Rosberga, miał okazję istotnie zwiększyć swoje minimalne szanse na mistrzowski tytuł, ale nie wykorzystał jej w pełni, dojeżdżając nie tylko za drugim reprezentantem Mercedesa - Lewisem Hamiltonem, lecz również za Vettelem. Ricciardo cały wyścig trzymał się blisko teamowego kolegi, jednak nie potrafił mu realnie zagrozić. Okazało się, że na wielu okrążeniach nie miał dodatkowej mocy z Systemów Odzyskiwania Energii, przez usterkę magazynującej ją baterii.

„Problem pojawił się już na starcie zawodów". - wyjaśniał szef Red Bulla, Christian Horner. „Potem wrócił przed półmetkiem wyścigu - bateria nie chciała się rozładowywać.

Christian Horner

„Musieliśmy włożyć wiele wysiłku, aby pomóc z tym Danielowi, ale kłopot ciągle pojawiał się na nowo. Na niektórych kółkach tracił przez niego 0.3 - 0.4 sekundy, na innych nic".

Ricciardo sugerował, że ze sprawnym ERS pokonałby Vettela.

„Na pewno coś mnie to kosztowało, ale przynajmniej dojechałem do mety". - powiedział. Ricciardo po GP Singapuru traci 60 oczek do nowego lidera tabeli łącznej Hamiltona.