Ricciardo już stracił pierwszy silnik? "To katastrofa"

Daniel Ricciardo może już nie odzyskać silnika V6 turbo Renault, który wysiadł mu na piątkowych treningach inaugurującego nowy sezon Formuły 1 domowego GP Australii. Konsultant Red Bulla - Helmut Marko nazwał sytuację "katastrofą".

Ricciardo opuścił dzisiaj popołudniową sesję po tym, jak w jego bolidzie trzeba było wymieniać jednostkę napędową. Według brytyjskiego serwisu Autosport, padły motor nie nadaje się do naprawy, wobec czego liderowi Red Bulla zostały zaledwie 3 silniki na cały sezon do użycia bez ponoszenia kary.

Nigdy nie owijający w bawełnę Marko ostro skrytykował dostawcę jednostek napędowych swojego teamu. „Coś takiego tutaj to katastrofa". - grzmiał Austriak. „Daniel przejechał 50 kilometrów i zepsuł się silnik. Nie wiemy dlaczego.

„(...) Nie może być tak dalej.

„Bez przerwy obiecuje się nam, że następnym razem będzie lepiej. (...) Jeżeli motor ma defekt po 50 kilometrach, to całkowicie niezrozumiałe". Marko był zły również na właściwości jezdne silnika Renault, z którymi Red Bull zmagał się przez całe testy.

„Tutaj jest z nimi jeszcze znacznie gorzej". - mówił. „Chcieliśmy się poprawić, a wykonaliśmy krok wstecz.

„Jeżeli bolid jest pchany podczas hamowania, a w trakcie przyśpieszania dostaje mocy gwałtownie, trudno go ustawiać, czy jeździć powtarzalnie.

Helmut Marko

„Nasza strata do najszybszych jest przerażająca". - skwitował.

Drugi kierowca zespołu Daniił Kwiat uzyskał na drugim treningu 6. czas, ale jego rezultat był gorszy aż o 2.3 sekundy od najlepszego Nico Rosberga z Mercedesa i odstawał wyraźnie również od wyników zawodników ekip Ferrari oraz Williamsa, z którymi Czerwone Byki miały być na równi.