Formuła 1 » Aktualności F1 » Ricciardo: Wyrzuciliśmy zwycięstwo

Ricciardo: Wyrzuciliśmy zwycięstwo
Daniel Ricciardo ma pretensje do Red Bulla o strategię w dzisiejszym wyścigu Formuły 1 o GP Hiszpanii, w rezultacie której został zmieniony na czele zawodów przez drugiego kierowcę zespołu Maxa Verstappena.
Australijczyk sensacyjnie prowadził po kolizji dwójki Mercedesa na pierwszym okrążeniu, ale to jego nowy partner odniósł zwycięstwo. Ricciardo stracił pozycję lidera, gdy Red Bull rozdzielił strategie swoim kierowcom w reakcji na identyczny ruch Ferrari i postanowił ściągnąć 26-latka do pit-stopu trzykrotnie. Verstappen zdołał pokonać dystans wyścigu przy dwóch zmianach opon.
Ostatecznie tylko czwarty na mecie, Daniel nie krył żalu do ekipy.
„Liderowaliśmy i wyścig był w naszych rękach". - mówił. „Potem przeszliśmy na strategię 3 postojów, dodatkowo zrobiliśmy to za późno. Zdążył przeskoczyć nas Seb (Vettel)". „Wiemy, że rozwijamy niższe prędkości, a na tym torze ciężko wyprzedzać. To zagranie po prostu nie miało sensu".
„Myślałem wtedy, że wszyscy pojadą na trzy pit-stopy, ale tak się nie stało".
„To frustrujące, bo po prostu wyrzuciliśmy zwycięstwo".
„Nie rozumiem, dlaczego dostałem tę strategię ja... Normalnie gość plasujący się wyżej otrzymuje lepszą taktykę".
„Nie chcę, żeby było, że nie umiem zachować się jak sportowiec - Max dzisiaj wygrał w pierwszym występie dla zespołu. Cokolwiek działo się na torze, to on finiszował pierwszy. Ma wielki dzień, więc gratulacje".
„Nie jestem cięty na Maxa, tylko rozżalony całą sytuacją".
Strategię trzech pit-stopów uznał za błędną również Vettel, który też spadł za zespołowego kolegę - Kimiego Raikkonena.
„Patrząc z perspektywy czasu, podjęliśmy złą decyzję". - orzekł Niemiec.Ricciardo nie przejmuje się żalami Vettela
Pod koniec zawodów Ricciardo oraz Vettel walczyli ze sobą o najniższy stopień podium - pierwszy atakował drugiego. W pewnym momencie Daniel wyprzedził Sebastiana na pierwszym zakręcie, ale za bardzo opóźnił hamowanie i z powrotem spadł za byłego 4-krotnego mistrza świata.
Mało brakowało, a doszłoby wtedy między nimi do kontaktu. Vettel trzeci wyścig z rzędu kipiał złością przez radio (w dwóch poprzednich denerwował się na Daniiła Kwiata, który musiał oddać posadę Verstappenowi).
„Kur**. Gdybym go nie uniknął, wjechałby prosto we mnie! Naprawdę. Co my robimy? Ścigamy się, czy gramy w ping ponga?" - mówił zirytowany.Ricciardo określił pretensje dawnego partnera jako "typowe".
„Podobno powiedział przez radio, że pojechałem trochę agresywnie. Typowe". - skomentował.
„W przeciwieństwie do 99 procent kierowców tutaj, próbowałem wyprzedzić".
„Wielu zawodników jest zadowolonych, gdy siedzi za kółkiem i nie podejmuje walki".„(...) Mnie nie satysfakcjonowała czwarta lokata. Mając świadomość, że doganiamy tych przed nami i Seb stoi na mojej drodze do podium, a potencjalnie zwycięstwa, oczywiście próbowałem go przejść".
Vettel udzielając wywiadu dziennikarzom był już wyrozumiały.
„Byłem pod wpływem emocji i żaliłem się, ponieważ gdybym nie zareagował na jego manewr, zderzylibyśmy się". - tłumaczył. „Ale z drugiej strony to wyścigi. Miał jedną okazję, ponieważ kiepsko wyszedłem z zakrętu i jego zadaniem było spróbować to wykorzystać".„Ścigaliśmy się wielokrotnie i pojedynki z nim są fajne".
Ricciardo w końcówce przebiła się opona, ale mimo awaryjnej wizyty w boksach nie spadł w klasyfikacji wyścigu.
Australijczyk sensacyjnie prowadził po kolizji dwójki Mercedesa na pierwszym okrążeniu, ale to jego nowy partner odniósł zwycięstwo. Ricciardo stracił pozycję lidera, gdy Red Bull rozdzielił strategie swoim kierowcom w reakcji na identyczny ruch Ferrari i postanowił ściągnąć 26-latka do pit-stopu trzykrotnie. Verstappen zdołał pokonać dystans wyścigu przy dwóch zmianach opon.
Ostatecznie tylko czwarty na mecie, Daniel nie krył żalu do ekipy.
„Liderowaliśmy i wyścig był w naszych rękach". - mówił. „Potem przeszliśmy na strategię 3 postojów, dodatkowo zrobiliśmy to za późno. Zdążył przeskoczyć nas Seb (Vettel)". „Wiemy, że rozwijamy niższe prędkości, a na tym torze ciężko wyprzedzać. To zagranie po prostu nie miało sensu".
„Myślałem wtedy, że wszyscy pojadą na trzy pit-stopy, ale tak się nie stało".
„To frustrujące, bo po prostu wyrzuciliśmy zwycięstwo".
„Nie rozumiem, dlaczego dostałem tę strategię ja... Normalnie gość plasujący się wyżej otrzymuje lepszą taktykę".
„Nie chcę, żeby było, że nie umiem zachować się jak sportowiec - Max dzisiaj wygrał w pierwszym występie dla zespołu. Cokolwiek działo się na torze, to on finiszował pierwszy. Ma wielki dzień, więc gratulacje".
Strategię trzech pit-stopów uznał za błędną również Vettel, który też spadł za zespołowego kolegę - Kimiego Raikkonena.
„Patrząc z perspektywy czasu, podjęliśmy złą decyzję". - orzekł Niemiec.Ricciardo nie przejmuje się żalami Vettela
Pod koniec zawodów Ricciardo oraz Vettel walczyli ze sobą o najniższy stopień podium - pierwszy atakował drugiego. W pewnym momencie Daniel wyprzedził Sebastiana na pierwszym zakręcie, ale za bardzo opóźnił hamowanie i z powrotem spadł za byłego 4-krotnego mistrza świata.
Mało brakowało, a doszłoby wtedy między nimi do kontaktu. Vettel trzeci wyścig z rzędu kipiał złością przez radio (w dwóch poprzednich denerwował się na Daniiła Kwiata, który musiał oddać posadę Verstappenowi).
„Kur**. Gdybym go nie uniknął, wjechałby prosto we mnie! Naprawdę. Co my robimy? Ścigamy się, czy gramy w ping ponga?" - mówił zirytowany.Ricciardo określił pretensje dawnego partnera jako "typowe".
„Podobno powiedział przez radio, że pojechałem trochę agresywnie. Typowe". - skomentował.
„W przeciwieństwie do 99 procent kierowców tutaj, próbowałem wyprzedzić".
„Wielu zawodników jest zadowolonych, gdy siedzi za kółkiem i nie podejmuje walki".„(...) Mnie nie satysfakcjonowała czwarta lokata. Mając świadomość, że doganiamy tych przed nami i Seb stoi na mojej drodze do podium, a potencjalnie zwycięstwa, oczywiście próbowałem go przejść".
Vettel udzielając wywiadu dziennikarzom był już wyrozumiały.
„Byłem pod wpływem emocji i żaliłem się, ponieważ gdybym nie zareagował na jego manewr, zderzylibyśmy się". - tłumaczył. „Ale z drugiej strony to wyścigi. Miał jedną okazję, ponieważ kiepsko wyszedłem z zakrętu i jego zadaniem było spróbować to wykorzystać".„Ścigaliśmy się wielokrotnie i pojedynki z nim są fajne".
Ricciardo w końcówce przebiła się opona, ale mimo awaryjnej wizyty w boksach nie spadł w klasyfikacji wyścigu.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Ricciardo: Wyrzuciliśmy zwycięstwo
Podobne: Ricciardo: Wyrzuciliśmy zwycięstwo




Podobne galerie: Ricciardo: Wyrzuciliśmy zwycięstwo
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit KTM
Galerie zdjęć
Newsletter