Renault składa silniki z naprawianych części w końcówce sezonu F1

Renault stara się dokończyć tegoroczny sezon Formuły 1 na naprawianych silnikach.

Jako że finisz zmagań już blisko, francuski koncern koncentrując się na przygotowaniach jednostki napędowej na sezon 2018 jakiś czas temu przestał produkować części do obecnego motoru.

Problem w tym, że wciąż jest na nie zapotrzebowanie. Silnik Renault w trakcie ostatnich Grand Prix defektuje często, zwłaszcza w bolidach Toro Rosso.Zespoły jeżdżące na hybrydzie producenta znad Sekwany są skazane na części z odzysku. Renault regeneruje zepsute bądź stare elementy. Jednocześnie instruuje zaopatrywane przez siebie teamy, aby używały silników ostrożnie, nie forsując ich.

Spytany przed finałowym GP Abu Zabi, co jeśli dojdzie do awarii podczas któregoś z treningów lub kwalifikacji na torze Yas Marina, szef Red Bulla - Christian Horner odpowiedział: „Wtedy będzie trochę jak w programie »Wojny na złomowisku«".

Christian Horner

„Ale dobre jest to, że silniki w obu naszych samochodach dotrwały do końca wyścigu w Brazylii. Możemy zabrać je do Abu Zabi i miejmy nadzieję, że nie będzie już problemów".

„Czapki z głów przed mechanikami Renault pracującymi w garażu. Tor to nigdy nie jest idealne miejsce na przebudowywanie silników, a oni robią to co tydzień. Myślę, że czasami są pokrzywdzeni. W ciężkich warunkach czynią cuda". - dodał.