Red Bull spodziewa się trudnego GP Kanady

Red Bull przyznał, że będzie mu ciężko w GP Kanady deptać po piętach
dominującemu Mercedesowi tak, jak dwa tygodnie temu w GP Monako.Na ulicach Monte Carlo bolid obrońców tytułu prowadzony przez Daniela Ricciardo pod koniec potrafił dogonić Lewisa Hamiltona, gdy Brytyjczykowi podobno wpadł paproch do oka, ale tor w Księstwie maskował deficyt mocy silnika V6 turbo Renault napędzającego samochód Czerwonych Byków, zaś pętla w Montrealu ze swoimi długimi prostymi najpewniej go uwydatni. Renault zapowiedziało, że nadchodzącego weekendu ich jednostka napędowa wreszcie do końca naprawiona będzie mogła funkcjonować na maksimum możliwości i szef Red Bulla - Christian Horner jest podekscytowany, lecz jednocześnie świadom, iż w Kanadzie przewaga koni mechanicznych Mercedesa zadziała dużo bardziej.

„Montreal będzie dla nas trudnym wyścigiem. Jestem ciekaw, jak wypadniemy". - mówił Horner.

„Renault ciężko pracuje za kulisami i w Monako byliśmy dużo, dużo bliżej Mercedesa.

Christian Horner

„Pierwszy raz się z nim ścigaliśmy. Tempo Daniela - zwłaszcza pod koniec... Był najszybszym kierowcą na torze, co bardzo dodało nam pewności siebie.

„Ale z jednej skrajności przechodzisz w drugą: Monako to skręcanie, teraz zaś będzie się liczyła prędkość na prostej. Dlatego bardzo mnie ciekawi, jak sobie poradzimy w porównaniu do wszystkich teamów używających silnika Mercedesa".