Red Bull nie ma sposobu na szybki powrót do wysokiej formy

Red Bull nie odbuduje się prędko w Formule 1 po wpadnięciu w jeszcze większe tarapaty z silnikiem Renault, przyznał szef austriackiego zespołu Christian Horner.

Jednostka napędowa V6 turbo Francuzów zamiast zostać poprawiona, rozpoczęła sezon 2015 nawet słabsza oraz bardziej awaryjna, przez co Red Bull po czterech zawodach jest tylko czwarty w klasyfikacji konstruktorów i ma już 38 punktów straty do trzeciego Williamsa. Renault niedawno podjęło decyzję o wzmożeniu wysiłków dla naprawienia swojego motoru i ma już teraz wypracować mu niezawodność, ale Red Bull uzbroił się w cierpliwość w czekaniu na konkurencyjny silnik.Zapytany przez oficjalną stronę internetową F1, co jeżeli jednostka Renault wreszcie zacznie działać, a co jeśli Red Bull zakończy sezon w okolicach piątego miejsca, Horner odpowiedział: „Nie ma 'co jeśli'! Jedyna odpowiedź teraz to: okropny start - wspaniały finisz!

Christian Horner

„Jednak mówiąc realnie: nie ma krótkoterminowego rozwiązania naszych problemów. Musimy trochę pocierpieć teraz. Jeżeli to droga ku lepszej przyszłości, trzeba przyjąć to cierpienie".

Horner jednak wykluczył spędzenie przez Red Bulla dekady poza czołówką w F1, jak przydarzyło się to Williamsowi, zanim trzeci najbardziej utytułowany team wrócił do regularnego stawania na podium w zeszłym roku. Spytany, czy Red Bull ma wytrwałość, by tyle czekać, Horner odparł: „Gwarantuję, że w naszym przypadku to nie będzie 10 lat!

„Red Bull znajduje się w F1 od około 20 lat: najpierw jako sponsor, potem jako udziałowiec, a następnie jako właściciel zespołu.

„Dietrich Mateschitz (właściciel marki - przyp. red.) przez ostatnie dwie dekady zainwestował w Formule 1 prawdopodobnie więcej pieniędzy niż jakikolwiek inny team czy firma". - dodał.