Red Bull: Vettel pod presją jest niesamowity

Wielu ekspertów, a nawet samych kierowców wytyka Sebastianowi Vettelowi brak umiejętności zachowania zimnej krwi, gdy jest to najbardziej potrzebne. Jego zespół ma na ten temat zupełnie inne zdanie.

Niemiec co prawda lideruje klasyfikacji generalnej z ogromną przewagą, wyprzedzając drugiego Marka Webbera o 85 punktów, jednak niektórzy zarzucają mu, że wygrywa wyścig po wyścigu ze względu na bezkonkurencyjny bolid Red Bulla, nie własny talent. Krytycy 24-latka przypominają, że gdy tylko rywale zaczęli deptać Czerwonym Bykom po piętach, seria zwycięstw Vettela natychmiast dobiegła końca. W obronie swojego zawodnika stanął szef stajni z Milton Keynes - Christian Horner. „Sebastian jest niesamowicie imponujący, gdy ściga się pod presją”. - stwierdził na przekór Brytyjczyk cytowany przez Autosport. „Nie przestaje mnie zaskakiwać swoim zachowaniem w trudnych sytuacjach”. Według Hornera niektórzy również po prostu zdają się nie zauważać udanych występów lidera Red Bull Racing: „Monako było najlepszym przykładem tego, iż może trzymać za sobą samochody jadąc na oponach, które nie miały prawa tak długo pracować. W Barcelonie dokładnie wiedział jak się ustawić, by Hamilton go nie wyprzedził. Radzi sobie więc z ciśnieniem bardzo dobrze. Wiele razy w Q3 myślę ‘trochę mu zabraknie’, ale on znów zdobywa pole position” Vettel mimo wszystko zaliczył również wpadki, jak np. wyjazd poza tor na ostatnim okrążeniu podczas GP Kanady, który kosztował go triumf. Także domowe zawody nie były dla niego najlepsze - w Niemczech minął linię mety dopiero jako czwarty. Co na to Horner? „Ale to ciągle czwarte miejsce, a jeśli spojrzeć na najsłabsze występy innych kierowców zauważysz, iż były o wiele gorsze”. - przekonywał pryncypał Czerwonych Byków.

„W tym sezonie wygrywał sześć razy, dwukrotnie kończył rywalizację jako drugi, raz był czwarty. To chyba nie taka zła statystyka, a przecież dodatkowo miał szansę na trzy kolejne triumfy. W Kanadzie przegrał na ostatnim kółku, zwycięstwo w Chinach oddał dopiero pod koniec korzystając z innej strategii. Na Silverstone prowadził do momentu, gdy pojawił się problem w pit-stopie. Podczas tegorocznych mistrzostw nie jechał na czele tylko w Niemczech - to mówi samo za siebie”.