Red Bull: Ricciardo wrócił do swojej najlepszej jazdy

Daniel Ricciardo występem w ostatnim wyścigu Formuły 1 o GP Węgier wrócił do swojej szczytowej formy, orzekł szef Red Bulla - Christian Horner.

Australijczyk, który był rewelacją poprzedniego sezonu, tego roku do półmetka mistrzostw ani razu nie stanął na podium i zamiast swojego słynnego uśmiechu, zaczął pokazywać frustrację na dysponowanie mniej konkurencyjnym oraz awaryjnym bolidem, głównie przez jeszcze większe problemy z napędzającym go silnikiem Renault. Ricciardo jednak przełamał się na torze Hungaroring, gdzie finiszował trzeci. Red Bull od razu zdobył podwójne podium, ponieważ drugi kierowca zespołu Daniił Kwiat dojechał drugi.

O ile obaj skorzystali na tarapatach wielu rywali, o tyle Horner wciąż jest pod wrażeniem ich jazdy pod Budapesztem.

Komentując poczynania Ricciardo, boss Czerwonych Byków stwierdził: „Daniel oczywiście zawsze może poprawić niektóre rzeczy.

Christian Horner

„Ale prowadzi tak dobrze, jak tylko jest w stanie. Patrząc na jego niektóre manewry wyprzedzania ostatniej niedzieli można dostrzec, że wrócił do swojej najlepszej jazdy".

Była szansa na zwycięstwo

Horner wierzy, że Ricciardo mógł drugi raz z rzędu wygrać na Węgrzech, gdyby nie kolizja pod koniec z Nico Rosbergiem, gdy próbował odebrać drugie miejsce kierowcy Mercedesa. 26-latek dogonił liderów za sprawą wyjazdu samochodu bezpieczeństwa, który skasował różnice czasowe między kierowcami, a po jego zjeździe zawodnik z Antypodów jako jedyny ze ścisłej czołówki miał miękkie opony, znacznie szybsze od pośrednich.

„Mieliśmy trochę deja vu z zeszłego roku". - mówił Horner. „Szkoda (wypadku z Rosbergiem), ponieważ bez niego, jeżeli zdołałby przejść Nico, mielibyśmy ciekawą walkę z Sebem (Vettelem) na finiszu".