Red Bull: Mercedes nie do dogonienia bez zmian w przepisach F1

Dominacja Mercedesa w Formule 1 nie skończy się, dopóki będą obowiązywać obecne zasady na polu silnikowym, stwierdził Helmut Marko z Red Bulla.

Mercedes, który dzielił i rządził w F1 ubiegłego roku, rozpoczął sezon 2015 ostatniego weekendu w Australii zdaniem wielu z jeszcze większą przewagą nad rywalami. Lewis Hamilton oraz Nico Rosberg zapewnili swojemu zespołowi dublet zupełnie niezagrożeni. Red Bull po wyścigu w Melbourne nawołujący FIA do zmian w przepisach na rzecz zlikwidowania supremacji Srebrnych Strzał, teraz słowami Marko ostrzegł, że bez wprowadzenia nowych jednostek napędowych albo złagodzenia ograniczeń w rozwoju obecnych motorów V6 turbo, nikt nigdy nie będzie w stanie nawiązać walki z mistrzami świata.„Honda wierzy, iż razem z McLarenem i tak zmieni aktualny układ sił, ale my w Red Bullu w to nie wierzymy. Mercedes nigdy nie zostanie dogoniony z tymi silnikami i restrykcjami w ich rozwoju w dzisiejszej formie". - powiedział konsultant Czerwonych Byków w wywiadzie dla Speed Week. „Nie mogę sobie wyobrazić, by Honda zrównała się z Mercedesem. Na postęp Ferrari także trzeba patrzeć w odniesieniu. To, że są mocniejsi wcale nie oznacza, iż zbliżyli się do Mercedesa.

„Mercedes sam również wykonał poważny krok naprzód".

Formuła 1 debatuje nad zmianami w formule silnikowej na sezon 2017 tak, aby jednostki napędowe dysponowały mocą co najmniej 1000 koni mechanicznych, jednak według Marko nie ma szans na ich normalne przeforsowanie, zakładając sprzeciw Mercedesa oraz trzech innych ekip kupujących jego silnik (Williamsa, Lotusa i Force India). „Do wprowadzenia szybkich zmian potrzeba jednomyślności wszystkich, zaś zmienienie czegoś na sezon 2017 wymaga większości głosów. Mercedes ma swój silnik w czterech zespołach, więc jest najliczniej reprezentowany i nie da się zrealizować jakichkolwiek pomysłów przeciw niemu". - tłumaczył niespełna 72-letni Austriak.„Mercedes blokuje wszelkie propozycje, co jest zrozumiałe".

Marko jednak wezwał całą F1 do przełamania tego impasu ze względu na spadek popularności jej wyścigów.

„Alarmująca utrata widowni telewizyjnej w RTL i całego zainteresowania mediów powinna otworzyć usta zaangażowanym w ten sport". - powiedział.