Red Bull: Ferrari proponowało Neweyowi absurdalne zarobki

Ferrari próbowało ściągnąć z Red Bulla słynnego konstruktora bolidów F1 Adriana Neweya propozycją "absurdalnych" zarobków, powiedział konsultant jego zespołu Helmut Marko.

Niedawno ogłoszono oficjalnie, że Newey odda funkcję dyrektora technicznego Red Bulla, ale pozostanie przy ekipie jako konsultant i mentor, a także zajmie się innymi projektami producenta napojów energetyzujących. Zanim zapadły wspomniane decyzje, krążyły pogłoski o nowej ofercie dla Neweya z Ferrari. Media pisały o gotowści od lat kulejącego formą włoskiego teamu do "rozbicia banku", by tylko pozyskać uważanego za najlepszego speca w Formule 1 Brytyjczyka.

Jednak nowy szef Ferrari - Marco Mattiacci dementował te doniesienia. „Jak już mówiłem w Monte Carlo, nigdy nie kontaktowaliśmy się z Adrianem". - zapewniał ostatnio serwis Autosport. „Dobrze, że będzie dalej w Red Bullu". - dodał.

Ale Scuderia ma w zwyczaju wypierać się negocjacji z kimś, kogo nie pozyskała.

Marko na antenie należącej do Red Bulla austriackiej telewizji Servus TV potwierdził teraz spekulacje o propozycji horrendalnej pensji oraz specjalnych atrakcji dla Neweya w Ferrari. „Długo rozmawialiśmy z Adrianem". - tłumaczył Marko. „Ferrari złożyło mu absurdalną ofertę - zarówno pod względem finansowym, jak i w kwestii zakresu obowiązków".

Trzy tygodnie temu włoski dziennik La Gazzetta dello Sport donosił, że Scuderia kusiła Neweya pakietem 20 milionów euro rocznych zarobków, całkowitą swobodą techniczną przy konstruowaniu bolidów F1, własnym projektem drogowego samochodu sportowego i możliwością udziału w ewentualnym tworzeniu przez Ferrari prototypu na 24-godzinny wyścig Le Mans.Newey w wywiadzie dla Autosportu wyjaśnił, że nigdy nie rozważał na poważnie przenosin do Ferrari, ponieważ „jestem zaangażowany w Red Bulla mniej więcej od początku i opuszczając go czułbym się, jakbym odchodził od żony".

Według niemieckiego magazynu Auto Motor und Sport, Red Bull planuje zbudować nowe centrum technologiczne przy fabryce swojego zespołu F1 i pokierować tam Neweya do tworzenia różnych innowacyjnych maszyn, od samochodów nawet po samoloty. Celem takiego kroku miałoby być niedopuszczenie, aby 55-latek konstruował bolidy innemu teamowi "Jedynki".Marko potwierdził i tą informację.

„Nie chcemy stracić go (Neweya), więc postawimy to nowe centrum, gdzie poza pracą przy F1, będzie mógł zajmować się również szeregiem innych projektów". - powiedział.