Raikkonen zawiedziony osiągami bolidu

Kimi Raikkonen wywalczył dzisiaj piąte miejsce (czwarte po karze dla Lewisa Hamiltona), dzięki czemu jutro do wyścigu wyruszy wreszcie wśród czołówki. Rozmawiając z dziennikarzami Fin miał jednak nietęgą minę, ponieważ wierzył, że podczas szanghajskich kwalifikacji będzie groźnym konkurentem dla reprezentantów Mercedesa, tymczasem Nico Rosberg odstawił go na prawie 0.8 sekundy.

„Moja pozycja startowa jest w porządku, lecz jestem zawiedziony osiągami bolidu". - wyznał Kimi. „Nie miałem odpowiedniej szybkości, zwłaszcza gdy spojrzy się na czas zdobywcy pole position". „Iceman" jeździł w sobotę bolidem takim samym, jak podczas GP Malezji, ponieważ poprawki Lotusa przywiezione do Chin nie zdały egzaminu.
„Próbowaliśmy tutaj paru nowych części, niestety funkcjonowały inaczej niż myśleliśmy, dlatego wymontowaliśmy je z powrotem". - wyjaśnił 32-latek. Mimo rozczarowania tempem czarno-złotej wyścigówki, Raikkonen myśli o stanięciu w Chinach na podium: „Już nie jestem tak pewny siebie, jak przed poprzednim wyścigiem, ale ruszę z lepszej pozycji, niż podczas obu poprzednich Grand Prix. Jutro dam z siebie wszystko i mam nadzieję przesunąć się do przodu, co oznacza podium". Drugi kierowca Lotusa - Romain Grosjean zarówno w Q1, jak i Q2 był szybszy od Raikkonena, ale na finałowy segment nie miał już ani jednego świeżego zestawu miękkich opon, wobec czego zrezygnował z dalszej rywalizacji, zadowalając się dziesiątym miejscem. Francuz czuje pewien niedosyt, choć jednocześnie cieszy się, że po ciężkim piątku zdołał złapać dobry rytm na nieznanym sobie torze.„Dzisiaj czułem się w samochodzie dużo bardziej komfortowo i było to widać po uzyskiwanych czasach". - stwierdził. „Zespół wykonał świetną robotę, doprowadzając nas z powrotem do czołówki, gdzie jest nasze miejsce. Moje auto nadal wymaga pewnych korekt, lecz jutro do pokonania będzie 56 okrążeń, co powinno ułatwić zadanie!"