Lotus zachowuje spokój mimo ciężkiego piątku

Na dzisiejszych treningach w Szanghaju ekipa Lotusa nie przypominała gracza czołówki. Zarówno rano, jak i po południu reprezentanci zespołu uzyskiwali bardzo słabe czasy, pozwalające plasować się dopiero w drugiej dziesiątce tabeli wyników. Mimo rozczarowującego początku wyścigowego weekendu Kimi Raikkonen nie załamuje rąk i wierzy, że jutro czarno-złota wyścigówka może odzyskać konkurencyjność z dwóch pierwszych GP. Piątkowe sesje Fin zakończył z 24. oraz 13. rezultatem.
„Szczerze mówiąc nie ma znaczenia, czy jesteś najwolniejszy w piątek, jeżeli przez resztę weekendu masz dobre tempo". - powiedział były mistrz świata. „Teraz po prostu musimy przejrzeć dane i zmienić te same rzeczy co zwykle, by poprawić wóz. Celujemy w lepsze pozycje niż te osiągnięte podczas poprzednich tegorocznych weekendów. Dzisiaj sprawdzaliśmy różne ustawienia i mamy trochę informacji do analizy. Wiemy, gdzie możemy być lepsi". Dyrektor techniczny teamu z Enstone - James Allison dodał: „Nie zdołaliśmy znaleźć satysfakcjonującego balansu w żadnym z bolidów, lecz na Albert Park i Sepang w piątek było tak samo, mimo to na sobotę udało nam się przygotować auta".

W podobnym tonie wypowiadał się Romain Grosjean, dla którego dzisiejsze treningi były pierwszą okazją do poznania toru w Szanghaju. Pytany o poprawki, w jakie na ten weekend wyposażono Lotusa E20, Francuz odparł: „Niektóre pracują bardzo dobrze, inne jeszcze nie dają spodziewanych korzyści. Nie ważne, jak świetne masz narzędzia do symulacji, na torze nowe części zawsze zachowują się inaczej niż w tunelu aerodynamicznym".