Raikkonen wybrał motocross zamiast występu bolidem F1 na Moscow City Racing

Kimi Raikkonen miał być jedną z gwiazd pokazów motoryzacyjnych Moscow City Racing, ale odmówił stajni Lotus przejażdżki czarno-złotym bolidem w stolicy Rosji, by przeznaczyć miniony weekend na swoje hobby - motocross.

Występ Raikkonena w Moskwie był mocno reklamowany przez organizatorów imprezy, jednak zamiast Fina, do Lotusa musiał wsiąść rezerwowy teamu Davide Valsecchi.Kimi w tym czasie poświęcił się motocrossowi, który uprawia dla przyjemności. Były mistrz świata F1 wziął udział w charytatywnych zawodach "Everts and Friends" w Belgii. Rozmawiał z kibicami i emocjonował ich przejażdżką jednośladem. „Gdy byłem dzieckiem, kochałem motocross". - mówił. „To była moja pierwsza pasja, teraz traktuję uprawianie tej dyscypliny jako hobby.

„Oczywiście motocross jest zupełnie inny niż Formuła Jeden, ale nie powinien być ignorowany. To jedna z najbardziej złożonych, technicznych dyscyplin sportu". - chwali Raikkonen rywalizację motocyklami wyczynowymi po usypanych z ziemi górkach. Komentując odrzucenie występu na Moscow City Racing, 33-latek wyjaśnił: „Miałem dwie propozycje na ten sam dzień, więc wybrałem tę, która bardziej mi odpowiada".

Raikkonen ma w Lotusie dużą swobodę, jednak szefowie brytyjskiego zespołu bez wątpienia dostają palpitacji serca, widząc swojego głównego kierowcę oddającego się tak ekstremalnym rozrywkom - zwłaszcza po wypadku poprzedniego lidera ekipy Roberta Kubicy.

„Nie jeżdżę zbyt szybko i staram się nie zrobić niczego głupiego". - zapewniał "Iceman". „Bądź co bądź potrafię sobie wyobrazić, że Lotus nie jest zadowolony z mojego występu tutaj". - przyznał.