Raikkonen po rozbiciu Ferrari: Zdarza się (wideo)

Kimi Raikkonen nie miał do siebie pretensji po wypadku bolidem Ferrari ostatniego dnia testów Formuły 1 w Bahrajnie. Fin wyjeżdżając z zakrętu nr 4 stracił kontrolę nad czerwonym samochodem i rozbił go o ścianę, ale jak wskazał zajęcia i tak już się kończyły. Fin tłumaczył całe zdarzenie większym momentem obrotowym tegorocznej wyścigówki, którą napędza nowy silnik V6 turbo.„Najechałem na krawężnik i koła zaczęły się naprawdę mocno ślizgać". - relacjonował były mistrz świata. „Nie mogłem już z tego wyjść. Niestety poleciałem prosto na ścianę i uszkodziłem bolid.

„Zdarza się". - kontynuował. „Nie powiedziałbym, że jestem czemuś winny. Szczęśliwie to był już koniec dnia. I tak zrobiliśmy, co mieliśmy zrobić. Nie ma żadnego problemu.

„Mocno poprawiliśmy ustawienia i nie jest źle, choć wóz ma duży moment obrotowy". - dodał 34-latek.