Formuła 1 » Aktualności F1 » Raikkonen krytykuje obronę Verstappena

Raikkonen krytykuje obronę Verstappena
2016-07-24 - G. Filiks Tagi: Raikkonen, Wypadki F1, Węgry, Verstappen, Hungaroring
Kimi Raikkonen po kontakcie z Maxem Verstappenem w wyścigu Formuły 1 o GP Węgier zarzucił kierowcy Red Bulla nieprawidłowe bronienie się.
Raikkonen próbując wyprzedzić Verstappena w walce o piąte miejsce na finałowym etapie zmagań, w pewnym momencie zahaczył o jego bolid i stracił kawałek przedniego skrzydła. Gdy zaatakował jeszcze raz, o mało znowu nie wpadł na 18-latka. Według reprezentanta Ferrari, Holender przesadził z obroną. Rygorystyczne zasady pozwalają atakowanemu tylko na jedną zmianę linii jazdy. Aczkolwiek można wrócić na pierwotną, ale trzeba zostawić rywalowi miejsce do próby wyprzedzenia przy krawędzi toru.
Komentując potyczki z Verstappenem, Fin tłumaczył: „Starałem się go ominąć i jakoś zdołałem, ale były dwie sytuacje, w których moim zdaniem zachował się nieprawidłowo".
„Zjechał na prawo, więc ja skręciłem w lewo, lecz on wrócił. Robiłem co mogłem, aby uniknąć kontaktu, ale gdy kierowca już zdecyduje się atakować po którejś stronie, broniący się nie może po prostu tam wrócić".
„Dobrze, że jakoś zdołałem go połowicznie uniknąć".
„(...) Myślę, że w przepisach... w dzisiejszych czasach mamy tak wiele różnych zasad. Jeżeli jedziesz przed rywalem, według niektórych przepisów możesz się ruszyć, ale gdy kierowca za tobą już zabierze się do ataku po którejś stronie, a ty skręcasz jeszcze raz, ciężko cię uniknąć".
„Nie do mnie należy orzekanie, czy jechał właściwie, czy nie. Widziałem, jak karano za dużo mniejsze rzeczy, ale zobaczymy".
„Jestem zawiedziony, bo nie mogłem go przejść. Bolid spisywał się dobrze, byłem szybki. Ten tor nie jest najlepszy do wyprzedzania".
Verstappen bagatelizował całą sprawę przekonany, że rywalizował zgodnie z przepisami.
„Kimi wreszcie coś mówi przez radio, to dobrze!" - śmiał się, nawiązując do narzekań "Icemana" na jego jazdę od razu w trakcie wyścigu.
„Nie, nie mam żadnych problemów. Moim zdaniem wszystko przebiegło fair. Poruszyłem się tylko raz. Byłoby bardzo dziwne, gdybym dostał karę".
„Widziałem, jak nadjeżdża. Bardzo optymistycznie skręcił do wewnętrznej, więc skręciłem tam i ja, aby musiał hamować. Wtedy zblokował koła i uderzył mnie od tyłu, w oponę. Coś takiego może się zdarzyć".
Ferrari zgłosiło jazdę Verstappena do FIA, ale sędziowie nie dopatrzyli się podstaw do nałożenia kary.
Szef włoskiej stajni Maurizio Arrivabene ostatecznie nie przykładał do tego większej wagi.
„Musimy wygrywać na torze. Wiemy, że nie możemy zapewnić sobie zwycięstwa na papierze". - powiedział.
Raikkonen próbując wyprzedzić Verstappena w walce o piąte miejsce na finałowym etapie zmagań, w pewnym momencie zahaczył o jego bolid i stracił kawałek przedniego skrzydła. Gdy zaatakował jeszcze raz, o mało znowu nie wpadł na 18-latka. Według reprezentanta Ferrari, Holender przesadził z obroną. Rygorystyczne zasady pozwalają atakowanemu tylko na jedną zmianę linii jazdy. Aczkolwiek można wrócić na pierwotną, ale trzeba zostawić rywalowi miejsce do próby wyprzedzenia przy krawędzi toru.
Komentując potyczki z Verstappenem, Fin tłumaczył: „Starałem się go ominąć i jakoś zdołałem, ale były dwie sytuacje, w których moim zdaniem zachował się nieprawidłowo".
„Zjechał na prawo, więc ja skręciłem w lewo, lecz on wrócił. Robiłem co mogłem, aby uniknąć kontaktu, ale gdy kierowca już zdecyduje się atakować po którejś stronie, broniący się nie może po prostu tam wrócić".
„Dobrze, że jakoś zdołałem go połowicznie uniknąć".
„Nie do mnie należy orzekanie, czy jechał właściwie, czy nie. Widziałem, jak karano za dużo mniejsze rzeczy, ale zobaczymy".
„Jestem zawiedziony, bo nie mogłem go przejść. Bolid spisywał się dobrze, byłem szybki. Ten tor nie jest najlepszy do wyprzedzania".
Verstappen bagatelizował całą sprawę przekonany, że rywalizował zgodnie z przepisami.
„Kimi wreszcie coś mówi przez radio, to dobrze!" - śmiał się, nawiązując do narzekań "Icemana" na jego jazdę od razu w trakcie wyścigu.
„Nie, nie mam żadnych problemów. Moim zdaniem wszystko przebiegło fair. Poruszyłem się tylko raz. Byłoby bardzo dziwne, gdybym dostał karę".
„Widziałem, jak nadjeżdża. Bardzo optymistycznie skręcił do wewnętrznej, więc skręciłem tam i ja, aby musiał hamować. Wtedy zblokował koła i uderzył mnie od tyłu, w oponę. Coś takiego może się zdarzyć".
Ferrari zgłosiło jazdę Verstappena do FIA, ale sędziowie nie dopatrzyli się podstaw do nałożenia kary.
Szef włoskiej stajni Maurizio Arrivabene ostatecznie nie przykładał do tego większej wagi.
„Musimy wygrywać na torze. Wiemy, że nie możemy zapewnić sobie zwycięstwa na papierze". - powiedział.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Raikkonen krytykuje obronę Verstappena
Podobne: Raikkonen krytykuje obronę Verstappena




Podobne galerie: Raikkonen krytykuje obronę Verstappena
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć