Raikkonen czuje się na siłach wygrywać w F1 i walczyć o mistrzostwo świata

Kimi Raikkonen powiedział, że zostaje w Ferrari na kolejny sezon Formuły 1, ponieważ nadal potrafi zwyciężać wyścigi i rywalizować o mistrzostwo świata.

Trzy dni temu Ferrari poinformowało o podpisaniu nowego kontraktu z Raikkonenem na 2018 rok, chociaż czempion sprzed dekady nie wygrał ani jednych zawodów, odkąd wrócił do stajni z Maranello trzy i pół roku temu. Ale w tym sezonie stanął na pole position po prawie dziewięciu latach przerwy i już był bliski triumfu.

37-letni Fin zapewnia, że wciąż jest w stanie jeździć na najwyższym poziomie - a gdyby było inaczej, sam by się wycofał.

Zapytany, który aspekt Formuły 1 najbardziej przekonał go do pozostania, "Iceman" odparł: „Wyłącznie ściganie się. Reszta nie".

„Lubię się ścigać i oczywiście chcę być w tym dobry. Gdybym nie czuł, że mogę być szybki i nie byłbym z siebie zadowolony, nie byłoby mnie tutaj".

„Ani trochę nie interesuje mnie marnowanie swojego czasu, czy czasu zespołu. F1 to nie jest najlepsze miejsce, by się po prostu bujać".

„Dopóki czuję, że mogę wygrywać wyścigi i walczyć o mistrzowskie tytuły, mam uzasadnienie, aby dalej startować. Gdybym tego nie czuł, pierwszy stwierdziłbym, że trzeba zająć się czymś innym".

Raikkonen bądź co bądź po 11 z 20 wyścigów sezonu 2017 ma 86 punktów mniej niż zespołowy partner Sebastian Vettel. Można uważać, że to przez ten fakt Ferrari przegrywa z Mercedesem w klasyfikacji generalnej konstruktorów.

Zdaniem niektórych Kimi dostał jeszcze jedną umowę od Scuderii w dużej mierze dzięki dobrym relacjom z Vettelem i dużym poparciu kolegi z teamu. Dziennikarze spytali go także o to.

„Trzeba spytać zespół". - odpowiedział. „Szczerze mówiąc, mnie interesowało tylko utrzymanie fotela. Naprawdę nie obchodzi mnie, co myśli reszta".

„Zespół podchodzi do tego tak samo. Jakie są powody podpisania ze mną nowego kontraktu? Musisz pójść i spytać ekipę. Co jeszcze mogę ci powiedzieć?"

Raikkonen poza tym wyraził nadzieję na dalsze dzielenie garażu z Vettelem, który jeszcze nie zawarł umowy na przyszły rok.