Raikkonen: "Sytuacja może się zmienić w mgnieniu oka"

Pomimo dwóch słabych weekendów z rzędu Kimi Raikkonen ze spokojem ocenia swoje szanse na obronę tytułu mistrzowskiego.

Kierowca Ferrari od czasu zwycięstwa w Grand Prix Hiszpanii nie zdołał stanąć na najwyższym stopniu podium i obecnie traci do prowadzącego w „generalce” Lewisa Hamiltona siedem punktów. Mimo to Fin twierdzi, że nie czuje presji i jest przekonany, że Ferrari odzyska formę.

„Nie robię z tego tajemnicy, że nie jestem zadowolony z przebiegu ostatnich pięciu wyścigów”, powiedział Raikkonen przed Grand Prix Węgier. „Byłem szczególnie rozczarowany po trzech z rzędu wyścigach - w Montrealu, na Magny Cours i Silverstone - ponieważ w każdym z nich mogłem wygrać, ale ostatecznie przegrywałem przez detale.”

„Nigdy nie czułem presji i nie sądzę, aby teraz miało się to zmienić: muszę po prostu utrzymać koncentrację i w dalszym ciągu podczas każdego wyścigu jechać na maksimum możliwości. Właśnie tak dotychczas postępowałem, gdy wpadałem w tarapaty.”

Następnie dodał: „Wciąż jest zbyt wcześnie, aby czynić jakieś prognozy odnośnie mistrzostw, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że pierwszych trzech kierowców dzieli zaledwie siedem punktów. Jeden wyścig może więc wszystko zmienić.” „Nie mam zamiaru płakać nad rozlanym mlekiem - patrzę w przód. Mamy przed sobą osiem wyścigów i dopiero później będziemy liczyć punkty. Prawda jest taka, że poza Hockenheim mogłem wygrać każdy z ostatnich pięciu wyścigów. Mam więc nadzieję, że wkrótce się uda.”

Raikkonen jest pewny, że podczas zbliżającego się weekendu na Hungaroring Ferrari będzie bardzo mocne, dzięki czemu zatrze złe wrażenie po bardzo słabym występie na Hockenheim.

„Wyścig na Hockenheim był najtrudniejszym w całym sezonie”, powiedział. „Byłem sfrustrowany i rozczarowany, ponieważ nie byłem w stanie odpowiednio ustawić wozu. Myślę, że na Węgrzech będziemy w zdecydowanie lepszej sytuacji.”

„Sesja testowa na Jerez była bardzo produktywna. Zespół przygotował sporo ciekawych części, więc jestem bardzo pewny siebie przed Grand Prix Węgier. Prawdą jest, że McLaren zrobił ostatnio spore postępy, ale każdy wie, że w Formule 1 sytuacja może się zmienić w mgnieniu oka.”